Trwający ponad trzy godziny wywiad Dody w ramach programu "Naga prawda czy naga Doda?", który został wyemitowany 23 lutego, wzbudzał spore emocje wśród widzów. Podczas rozmowy wiele razy skupiono się na byłych partnerach piosenkarki. Kiedy jednak padło nazwisko jej pierwszego męża, Radosława Majdana, celebrytka nie zamierzała gryźć się w język.
Podczas transmisji na żywo na kanale Dody na YouTubie sporo czasu poświęcono byłym partnerom wokalistki. Po tym, jak Doda wyśmiała aktywność medialną Dariusza Pachuta, prowadząca poruszyła temat jej pierwszego męża. Pokazała wokalistce nagranie, na którym Majdan krytykuje piosenkarkę, wytykając jej problemy z prawem i nazywając jej serial biograficzny "cyrkiem".
Doda bez skrępowania odgryzła się byłemu mężowi, wyciągając brudy z przeszłości. - Zacznijmy od tego, z naszej dwójki, jedyną osobą, która siedziała w więzieniu, to był Radziu, kiedy n******y wychodził z klubu w Mielnie i z kolegą pobił policjantów. Ja wtedy robiłam prawo jazdy, kupiłam sobie periodyk i zobaczyłam, że jest na pierwszej stronie, zakuty w kajdankach - zaczęła. Oskarżyła także byłego męża o niewierność. - (...) Ogromnie mi złamał serce tymi zdradami przez sześć lat. Strasznie zdewastował mi psychikę - przyznała.
Na tym jednak nie poprzestała. W dalszej części wypowiedzi nazwała Majdana klaunem. - Mnie się bardzo podoba ta wypowiedź, bo słyszałam, że nie chce uczestniczyć w tym cyrku. Myślę, że jest za późno, bo Radziu to jest nasz etatowy klaun, tylko szefowa cyrku się zmienia - dodała z przekąsem, a następnie odniosła się do samego wyglądu i wieku byłego piłkarza. - Spójrz, jaki on był zestresowany. Był w takich emocjach, że mu tupecik prawie spadł z głowy, a on musi wytrwać do premiery. Najlepsze jest przygotowane dla niego, bo to jest mój ulubiony klaun. Nie może się tak stresować, to już nie są te lata - mówiła, nie kryjąc rozbawienia.
Dalej było tylko gorzej. Doda nie przegapiła okazji, aby zadrwić ze związku byłego męża z Małgorzatą Rozenek. - Jest dla mnie ujmujące, że on jest już w swoim bardzo udanym związku, a zobacz, jak on wszystko o mnie wie. On musiał się nauczyć na pamięć: "emeryt, policja, gangster, sąd, Gośka: na kartce sobie zapisz. Ja wszystko zapamiętam, pysiula". Wielkie brawa, że udało mu się to zapamiętać w tym wieku - zażartowała.