Michał Rachoń kojarzony jest dziś z pracą w TVP. Niedawno obok Anny Bogusiewicz-Grochowskiej poprowadził debatę polityczną w stacji w związku ze zbliżającymi się wyborami. Choć powinien charakteryzować się bezstronniczością, już przy przedstawianiu Donalda Tuska nie pozwolił mu dokończyć przywitania się z widzami. Kolejno złamał zasady debaty, włączając się pod koniec do dyskusji i atakując lidera Koalicji Obywatelskiej. Rachoń od początku kariery w mediach wiązał swoją przyszłość z redakcjami prawicowych instytucji, choć jego początki sięgają... sportu.
Michał Rachoń ukończył politologię na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdańskiego. Po zdobyciu tytułu magistra kontynuował naukę podyplomową w Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego. Przez długi czas łączył aspiracje dziennikarskie ze... sportem. Rachoń, który wzrostem sięga aż dwóch metrów, przez wiele lat trenował koszykówkę. Był zawodnikiem trójmiejskich klubów AZS Politechnika Gdańska i GTK Gdynia oraz trzecioligowego KS Legion Legionowo. W latach 90. był zaangażowany w organizację turniejów tenisowych, pracując później w charakterze rzecznika prasowego i specjalisty ds. PR. Jego rodzice to zresztą absolwenci AWF. Publikował m.in. w "Gazecie Polskiej" oraz powadził programy publicystyczne w TV Republika. W 2016 trafił do Telewizji Polskiej, gdzie prowadzi takie formaty, jak "Jedziemy" czy "Minęła dwudziesta".
Pracownik TVP w 2009 roku był bohaterem niemałego skandalu. Podczas wizyty w Polsce Władimira Putina, Rachoń pojawił się przebrany za męski członek z napisem Put-in przed hotelem, w którym nocował rosyjski polityk. Dziennikarz w rezultacie usłyszał prokuratorski zarzut znieważenia przedstawiciela obcego państwa. Ostatecznie sprawa została umorzona, lecz spotkała się z dużą krytyką polityków PiS-u. Michał Rachoń należał wówczas do lokalnych struktur partii.
Jarosław Jakimowicz po tym, jak został zwolniony z TVP, nie przestaje wylewać żalów w internecie i zaciekle krytykować byłych współpracowników. Niedawno wziął się właśnie za Michała Rachonia, z którym jeszcze do niedawna miał mieć przyjacielskie relacje. Jakimowicz ujawnił na Instagramie treść SMS-ów od Rachonia, które miały doprowadzić jego żonę do płaczu.