Agnieszka Chylińska to jedna najpopularniejszych i najbardziej lubianych polskich artystek. Wokalistka łączy karierę zawodową z wychowaniem trójki dzieci. Artystka miała okazję opowiedzieć o swojej codzienności w specjalnym świątecznym wydaniu programu stacji TVN "Autentyczni", gdzie została skonfrontowana z pytaniami uczestników. W bardzo szczerej rozmowie opowiedziała, jak radzi sobie z wyzwaniami, z którymi mierzy się każdego dnia.
Program "Autentyczni" to wyjątkowy format, w którym blisko 50 osób w spektrum autyzmu wciela się w rolę dziennikarzy i przeprowadza wywiady z gwiazdami. 25 grudnia gościnią formatu była Agnieszka Chylińska, która kwestię życia w spektrum autyzmu poznała od podszewki, kiedy na świat przyszedł jej syn. Wokalistka w programie podkreśliła, że od początku mogła liczyć na ogromne wsparcie bliskich, ale nie chciała prosić nikogo o pomoc. Zaapelowała do innych rodziców, aby nie popełniali tego samego błędu.
Ja miałam to szczęście, że miałam wsparcie mnie - i mojej mamy, i teściowej. Nie chciałam z niej korzystać, bo nie chciałam potem, żeby ktoś powiedział: "no wiesz, to dzięki mnie". Więc się umordowałam.
Ja sobie dałam radę. Ale wiem, że to jest też ważne dla rodziców, żeby oni się nie wstydzili przyjść i powiedzieć: "Słuchaj, ja nie mam siły, nie umiem, nie wiem, nie rozumiem dlaczego" - podkreśliła. Chylińska wspomniała, że trudno było jej zaakceptować tę sytuację i pytała Boga, dlaczego spotkało to właśnie ją. - Dlaczego nie tę pijącą, co ma sześcioro dzieci zdrowych - zaczęła.
Wokalistka przyznała, że wychowywanie syna w spektrum autyzmu zupełnie zmieniło jej podejście do codzienności. - Potem, kiedy jest tak ciemno i nie widzisz żadnych drzwi, musisz odpuścić siebie. Moje pytanie się zmieniło na: "Co ja mogę dla niego zrobić? Co ja mogę z siebie dać, żeby syn był uśmiechnięty?". Myślisz danym dniem. Dzisiaj miał gorszy humor. Co zrobić, żeby miał lepszy? Czyli wywalasz to swoje, że miał być piłkarzem, grać w Barcelonie, że mieliśmy o tylu rzeczach rozmawiać, że miał mieć dziewczynę. I nie ma tej rzeczywistości. Ale Pan Jezus mówi prostą rzecz: zasiewaj na spalonej ziemi. Łatwo jest siać na pięknym trawniku, jak już jest ta zieleń, a najtrudniej zasiać na spalonej ziemi - podkreśliła.
Agnieszka Chylińska w programie "Autentyczni" przyznała, że wychowując dzieci nie korzystała z dodatkowej pomocy, co jest dla niej dużym sukcesem. Zaznaczyła, jak kluczowy w budowaniu więzi jest dla niej wspólny czas z rodziną.
Z czego też jestem dumna? Z tego, że my jesteśmy rodziną, w której nie ma niani, guwernantek, tylko my wszystko z mężem robimy sami. Tulenie, kochanie, obiady, oglądanie piłki nożnej, bo może mój syn nie gra w piłkę, ale zna wszystkie drużyny piłkarskie, ich nazwy. To są te radości
- podkreśliła w programie. Wokalistka wspomniała także, że w domu nie jest wielką gwiazdą, ale mamą, która mierzy się z bardzo przyziemnymi problemami. - W pewnym momencie ani pieniądze, ani to, kim jesteś [nic nie znaczą - przyp. red.], wszyscy w tym jesteśmy równi. Ja jestem mamą, a nie panią gwiazdą. O tej drugiej w nocy, jak on nie śpi, to co ja mam mu powiedzieć? Słuchaj, ja mam program, no pośpij trochę? Nie, nie śpię razem z nim - podsumowała.
Agustin Egurrola świątecznie z rodziną. 17-letnia Carmen skradła kadr
Thomas Anders ma specjalne wymagania. Organizatorzy sylwestra Polsatu osłupieli
Rozenek każdego roku zachwyca świątecznym wystrojem. Tak zmieniał się jej dom na przestrzeni lat
Po narodzinach drugiego dziecka mąż Lary Gessler przeniósł się do hotelu. "Mój system się wyłączył"
Gąsienicowie z "Gogglebox" postawili 35-metrowy domek w sadzie. Zimą wygląda dosłownie jak z bajki
Damięcka z wyjątkowymi grafikami na Wigilię. Internauci poruszeni
Olga Frycz ma bardzo oryginalną kuchnię. Całkowicie zrezygnowała z górnych szafek
Niewiele osób pamięta Izabelę Kunę z "Klanu". Zagrała najsmutniejszy wątek w historii serialu
Maciej Misztal nie żyje. "Dzisiejszy poranek zmiótł nas z nóg"