"Rolnik szuka żony" to niekwestionowany hit TVP. Rolnicy mogą znaleźć w programie miłość życia, tymczasową sympatię lub dać się poznać szerszemu gronu. W 12. edycji formatu nie brakuje ciekawych bohaterów i wyznań, które wprawiają widzów w osłupienie, jak i samych uczestników. Przypomnijmy, z czym ostatnio mierzy się Basia.
W piątym odcinku hitu TVP byliśmy świadkami rozmowy Mateusza i Basi. Przypomnijmy, że do tej pory uczestnik był faworytem rolniczki, ale wszystko zmieniło jego wyznanie. - Na ten moment nie mam w sobie takiego poczucia… uczucia - przekazał jej szczerze Mateusz. Basia była ogromne zaskoczona tymi słowami. Przypuszczała, że uczestnik ma wobec niej poważne zamiary. W poprzednich odcinkach mężczyzna mówił o chęci rozwodu, co kobieta odebrała jako oznakę gotowości do poważnego związku. Jego obecna postawa była dla niej wyraźnie niezrozumiała. Zauważyła, że podczas spaceru Mateusz był spięty, zachowywał się inaczej niż zwykle i sprawiał wrażenie zdystansowanego. Padło też bezpośrednie pytanie: "Myślałeś o tym, żeby jechać już stąd?".
W sieci szybko zaroiło się od komentarzy widzów, którzy ostro skomentowali zachowanie Mateusza. Wielu z nich zarzuca mu nieszczerość, a nawet sugeruje, że mógł mieć ukryte motywy, by wziąć udział w programie. "O i proszę. Chyba się Basia nie spodziewała takiego obrotu sprawy… Szkoda, bo Mateusz się wydawał konkretny. Ale może kogoś poznał w trakcie programu?", "Mnie się właśnie tak wydaje, że się potem magicznie okaże, że ma nową partnerkę", "Unieważnienie załatwia dla innej" - pisali internauci. Nie brakuje też głosów sugerujących, że Mateusz przestraszył się realiów życia na wsi lub po prostu chciał zaistnieć w telewizji. "Nie wytrzymał tempa - widły, gwizdanie, tańce, no i gospodyni", "Przecież to było do przewidzenia, że warszawiak poszedł się wylansować w tv, a nie że nią się zainteresował" - czytamy.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!