"Hotel Paradise 11" obfituje w wiele kłótni i nagłych zwrotów akcji. Uczestnicy nie zawsze potrafią znaleźć wspólny język przed kamerami, a co dopiero miłość. Pojawiła się zazdrość, narcyzm i mnóstwo nieporozumień. Czy dotychczasowe pary przetrwają nowe kryzysy? Jeden z nich został prawie zażegnany z pomocą osoby spoza pary.
Między Oliwią a Milanem zrobiło się nieciekawie. Uczestnikowi wyraźnie nie spodobał się fakt, że jego ekranowa partnerka rozmawiała z Karolem. Przez długi czas nie chciał bezpośrednio omówić tej niejasności. Natalia starała się załagodzić konflikt, ale nie osiągnęła oczekiwanego rezultatu. - No widzisz, Milan błaga, przeżywa... - mówiła uczestniczka do Oliwii. - Ja mam dość! - dodała. - Chciałam go przed tym, co się wydarzyło - wyznała Oliwia. Natalia nadal lamentowała, bo nie mogła pogodzić się z kłótnią koleżanki i kolegów. Pozostali uczestnicy mieli dość krzyku.
Ona jest opętana?
- padło w programie.
Milan przeprosił następnie Oliwię i przyznał, że jest o nią zazdrosny. Wszystko dzięki Magdzie, która namówiła uczestnika do przeprosin. Ten potwierdził, że nadal jest zdenerwowany i dodatkowo wyznał prawdę o swojej rzeczywistości. Przekazał, że jest maminsynkiem, który mamie powierza wszystkie sekrety. Oliwia była wyraźnie zaskoczona tym wyznaniem.
W parze Natalii również nie było kolorowo. Stanęła w obronie Andrzeja, który lekceważąco potraktował Magdę, wyganiając ją z pokoju. - Mordka, bo tu nie chcemy tworzyć jakichś niepotrzebnych konfliktów, ale nie traktuj Magdy w żadnym... - przekazał Michał. - Nie, nie, ale nie, bo mnie zdenerwowała dziewczyna, nie? Tym, że mi kazała wyjść - odpowiedział szybko Andrzej. Według Kuby również przesadził - Andrzej, za takie teksty wylatujesz - zwrócił się do Andrzeja. Uczestnicy poszli do swoich pokojów w nerwowej atmosferze. Co sądzicie o tym odcinku?
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!