Beata Kozidrak nagle zniknęła ze sceny pod koniec 2024 roku. Jak się okazało, wokalistka miała poważne problemy ze zdrowiem. - Trafiłam do szpitala. Diagnoza była szybka. Była to choroba nowotworowa. I nie boję się tego powiedzieć, bo chcę, żeby to zabrzmiało optymistycznie, że czasami nie zdajemy sobie z tego sprawy, że choroby nowotworowe można leczyć. (...) Wiedziałam, że to nie są żarty, bo takie bóle nie są normalne (...), ale podjęłam walkę - tłumaczyła Kozidrak w niedawnym wywiadzie dla "Dzień dobry TVN". Wokalistka czuje się już znacznie lepiej i zaskoczyła obecnością na koncercie.
Podczas ostatniego koncertu Męskiego Grania na lotnisku Bemowo w Warszawie na zebranych czekała niespodzianka. Beata Kozidrak wystąpiła na scenie. Wokalistka, Błażej Król, Natalia Przybysz, Ralph Kamiński i Igor Herbut zaśpiewali popularny hit zespołu Bajm "Ta sama chwila". Nagranie z koncertu pojawiło się w mediach społecznościowych Męskiego Grania. "To był zaszczyt! Legenda polskiej sceny muzyki - Beata Kozidrak. Dziękujemy!" - czytamy. Pod publikacją pojawiło się mnóstwo komentarzy od fanów wokalistki. "A mnie nawet dopadło wzruszenie", "To była olbrzymia przyjemność znów zobaczyć i usłyszeć panią Beatę na scenie", "Pani Beata złapała niesamowity kontakt z publiką", "Było dobrze", "Wzruszyłam się", "Piękna chwila" - czytamy.
Beata Kozidrak nie ukrywa tego, że w trudnych momentach jej oparciem był partner. Podziękowała mu w wywiadzie. - Przeżyłam jeden moment, będąc chwilę na tamtym świecie, ale mój partner, chcę mu podziękować, który strasznie mi pomógł dużo w tamtym czasie i kiedy było mi smutno, rozśmieszał mnie i dbał o mnie i kiedy ja mu opowiadałam o tym momencie, kiedy mogłam stracić życie, on powiedział "Widzisz Beata? Jeszcze nie chcieli cię w tym niebieskich chórze. Jeszcze musisz dla nas pośpiewać". (...) Mam cudowną rodzinę, która się poszerza i mam dla kogo żyć - mówiła dla "Dzień dobry TVN".
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!