Waldemar dał się poznać w programie "Rolnik szuka żony". Mężczyzna w randkowym show szukał prawdziwej miłości. Na samym początku tworzył relację z Ewą. Ostatecznie to Dorota skradła jego serce. Zakochani są razem po dziś dzień i wychowują córkę Dominikę, która przyszła na świat w 2024 roku. Jak można się domyślić, Waldemar na co dzień pracuje na swoim gospodarstwie. Niedawno pojawiły się jednak pewne trudności. Waldemar wszystko wytłumaczył w wywiadzie z "Faktem".
Waldemar Gilas w rozmowie z "Faktem" opowiedział o problemach na swoim gospodarstwie. Okazało się, że trudności sprawia nie tylko susza, ale również majowe przymrozki. Gospodarstwo Waldemara usytuowane jest koło Pakości, w województwie kujawsko-pomorskim. "Ostatnio mieliśmy taki deszcz, jakby ksiądz kropidłem pokropił (...). Słyszałem już teorie spiskowe, że ktoś wpływa na pogodę. Że wpuszczają coś w chmury. Traktuję to raczej z przymrużeniem oka, ale problem z kapryśną pogodą rzeczywiście jest" - wspominał uczestnik programu "Rolnik szuka żony". Dodał, że pojawiają się też inne kłopoty. "Kiedyś wiosna, to była wiosna. W maju przelotne deszcze i ciepło, po 19, 20 stopni. Teraz to już sam nie wiem, co się dzieje" - dodał. Podkreślił, że nie ma nie ma tragedii z przymrozkami, ale widać jednak ich skutki.
Waldemar z programu "Rolnik szuka żony" opowiedział, że jeszcze niedawno padał deszcz, co nieco poprawiło sytuację. To jednak wciąż za mało. "Deszcz spadł bodajże dwa, trzy tygodnie temu. Troszkę to pobudziło do życia buraki, bo już katastrofa była. Ale nie oszukujmy się, deszczu nadal brakuje. W moim regionie przewiduję kolejny rok suszowy i straty w plonach" - mówił "Faktowi". Dodał, że nigdy nie wiadomo, jakie problemy pojawią się w danym sezonie. Zysk jest jednak uzależniony od pogody. "Robisz wszystko, jak należy. Koszty ponosisz. A i tak wszystko zależy od tego, co spadnie z nieba. Nie oszukujmy się. W rolnictwie wszystko zależy od pogody. To frustrujące, ale zdążyłem się już przyzwyczaić" - dodał rolnik. ZOBACZ TEŻ: Bardowscy na weselu. Anna wybrała kreację w ostatniej chwili. Tak się wystroiła