Maciej Musiał zyskał szeroką rozpoznawalność dzięki roli Tomka Boskiego w serialu "Rodzinka.pl". Produkcja Telewizji Polskiej, która była emitowana przez niemal dekadę ostatecznie została zdjęta z anteny w 2020 roku, a powodem takiej decyzji miała być spadająca oglądalność. Jak informowały Wirtualne Media 16. sezon serialu miał tylko 857 tys. widzów, co było dosyć kiepskim wynikiem.
W związku ze słabymi wynikami oglądalności ostatniego sezonu "Rodzinki.pl" dla wielu zaskakująca była informacja o wznowieniu serialu, która została ogłoszona kilka miesięcy temu. W ubiegłym roku Tomasz Karolak poinformował, że za kilka miesięcy aktorzy znowu spotkają się na planie produkcji. - A wiecie, że będziemy kręcić nowe odcinki Rodzinki.pl? W styczniu wchodzimy na plan! Trochę to będzie inny serial, bo bohaterowie już urośli - wyjawił aktor podczas występu w Tłuszczu. Wiele wskazuje na to, że zdjęcia do produkcji już się rozpoczęły.
Sytuacja jest o tyle ciekawa, że Maciej Musiał jakiś czas temu w rozmowie z Party wrócił wspomnieniami do początków swojej pracy na planie. W wywiadzie przyznał, że choć miał już doświadczenie przed kamerą, czuł ogromną tremę - zwłaszcza w obecności Tomasza Karolaka. To znacznie utrudniało mu wcielanie się w rolę Tomka Boskiego. - Pamiętam, że na początku nawet nie mogłem się na niego patrzeć, byłem tak zestresowany - przyznał 30-latek. Czy trema aktora po tak długiej nieobecności na planie serialu znowu się uaktywni i wpłynie na nowe odcinki produkcji? O tym przekonamy się już wkrótce.
Maciej Musiał wystawił na aukcję WOŚP charytatywną usługi sprzątające, zobowiązując się do posprzątania mieszkania zwycięzcy przy zapętlonym utworze Explosion. Licytacja przyniosła imponującą sumę - 136 tys. złotych. Aktor w opublikowanym przez siebie na instagramowym koncie wpisie podziękował uczestnikom i podkreślił rolę internautów, którzy promowali akcję w mediach społecznościowych. Odniósł się też do próśb o transmisję live, zaznaczając, że decyzja należy do zwycięzcy aukcji. - Najważniejsze, co dzisiaj możemy dla siebie zrobić w internecie, to depolaryzować, szukać punktów wspólnych - i to nam się udało. Dziękuję! - wyznał na nagraniu.