• Link został skopiowany

Widzowie "M jak miłość" czekali na to od dawna! Odcinek 1853. będzie przełomowy

"M jak miłość" wciąż należy do najpopularniejszych seriali w Polsce. Jesteście ciekawi, co przyniesie 1853. odcinek? Znów nie zabraknie chwili pełnych napięcia...
'M jak miłość', odc. 1850
TVP

"M jak miłość" to produkcja, którą w 2024 roku śledziło średnio 2,7 mln widzów, co jest niemałym sukcesem, zważając na fakt, że serial emitowany jest w TVP od 2000 roku. Fani z niecierpliwością wypatrują kolejnych wątków romantycznych, przełomu w relacjach i przyglądają się temu, jak bohaterowie radzą sobie z problemami dnia codziennego. Odcinek 1853. zostanie pokazany 3 marca. Przygotujcie się na wiele wydarzeń.

Zobacz wideo Wolny o udziale w "TzG"

"M jak miłość" odc. 1853. Ola i Erwin w końcu się odważą, a Kasia wpadnie w tarapaty

W następnym epizodzie będziemy świadkami kolacji organizowanej przez Kamę i Marcina. To właśnie tego wieczoru Aleksandra i Erwin ujawnią, że są parą, na co czekają widzowie. Chodakowski wcześniej ponownie wyciągnie pomocną dłoń do Martyny, która zostanie wyrzucona z odwyku. Wszystko przez próbę sięgnięcia po alkohol. Argasiński natomiast odbędzie poważną rozmowę z Olkiem, któremu powie, że Nowicka zamierza walczyć o odszkodowanie w klinice. Udała się do prokuratury w sprawie błędu, jaki miał być popełniony przez Chodakowskiego podczas leczenia jej córki.

Co nowego w 1853. odcinku "M jak miłość" u Kasi? Zacznie interesować się nią policja, a to wszystko przez odkrycie kuratora. Odkryje, że jej siostra przekazała podrabiane zwolnienia lekarskie. U Karskiej natomiast będzie romantycznie - znowu znajdzie się w ramionach Mariusza. Zwierzy się Anecie, że to coś więcej niż zauroczenie.

"M jak miłość". Z produkcji odeszła Dominika Ostałowska. Co na to Robert Gonera?

Aktorka wyznała 28 stycznia, że kończy przygodę w "M jak miłość" po 25 latach. Marta Mostowiak była jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy serialu. Co na to serialowy partner Dominiki Ostałowskiej, czyli Robert Gonera? - O decyzji Dominiki wiem już od jakiegoś czasu, więc oswoiłem się z tą myślą. Rozmawialiśmy o tym. Ma swoje mocne argumenty i powody, więc trudno o tym dyskutować. Nie jestem jednak upoważniony, by je zdradzać i komentować czy podważać. Rozumiem ją. Mogę powiedzieć, że Dominika na pewno podjęła przemyślaną i dojrzałą decyzję - przekazał "Super Expressowi".

Więcej o: