Tatiana Okupnik należy do jurorów popularnego show TVP "The Voice Senior". Oprócz wokalistki uczestników programu oceniali w minionej edycji także Robert Janowski, Andrzej Piaseczny oraz Małgorzata Ostrowska. W sobotę 15 lutego miejsca miał finał szóstej serii, którą jak już wiemy, wygrał Wojciech Bardowski. Po emisji odcinka nie zabrakło krytycznych komentarzy ze strony widzów.
Przypomnijmy, że do sobotniego finału dostało się ośmioro uczestników - Bogusław Buczkowski i Wojciech Bardowski z drużyny Roberta Janowskiego, Maria Lamers i Krzysztof Warzecha od Małgorzaty Ostrowskiej, Ewa Ihalainen i Marian Rian trenowani przez Tatianę Okupnik oraz Bożena Gloc i Eugenia Kasprzycka z ekipy Andrzeja Piasecznego. Po pierwszej rundzie muzycznych pojedynków każdy z trenerów musiał wybrać jednego członka swojej drużyny, który przejdzie dalej. Wybór Janowskiego padł na Bardowskiego, Ostrowskiej na Warzechę, Piasecznego na Gloc, a Okupnik na Inhalainen. Ostatnia z decyzji nie do końca spodobała się telewidzom.
Wielu internautów zaczęło komentować w mediach społecznościowych TVP, że Okupnik popełniła błąd, nie wybierając Mariana Riana. "Nie podoba mi się decyzja. Pachnie 'ustawką', żeby był parytet - dwie kobiety i dwóch panów w finale" - napisał jeden z użytkowników. "Szkoda Mariana. Zdecydowanie stawiam na męskie piękne głosy, zdecydowanie lepiej śpiewają Wojtek, Krzysiek i Marian niż panie w tej edycji" - dodała inna osoba. "Pan Marian był o niebo lepszy i zdecydowanie prawdziwszy w swoim wykonie" - dopisał dalej kolejny internauta.
Oprócz sprawy związanej z wyborem Okupnik, podczas finału "The Voice Senior" doszło jeszcze do innej nietypowej sytuacji. Na pewnym etapie odcinka prowadząca Marta Manowska zapowiedziała niespodziankę dla telewidzów - materiał podsumowujący występy uczestników kończącej się edycji. Po chwili, gdy nagranie się rozpoczęło, widzowie nie słyszeli niestety podłożonego dźwięku. Po chwili wrócono do transmisji na żywo i oglądający mogli znów zobaczyć Manowską. - Czasami tak bywa w telewizji, nie mieliśmy dźwięku - wyjawiła żartobliwie prezenterka, chcąc uratować sytuację.