"Rodzinka.pl" przez lata była jednym z ulubionych seriali Polek i Polaków. Już niemal pięć lat temu jak grom z nieba spadła na nas informacja, że emisja przygód rodziny Boskich została zakończona. Ku uciesze fanów po pewnym czasie TVP zdecydowało się wskrzesić serial i jeszcze w 2025 roku mamy doczekać się premiery nowych odcinków. Wiadomo już jednak o pierwszych komplikacjach.
Jak dowiedział się Pudelek, zaplanowane na styczeń rozpoczęcie zdjęć na planie zostało przesunięte na luty. Choć może to wskazywać na to, że premiera nowego sezonu również ulegnie opóźnieniu, produkcja podtrzymuje, że ma się ona odbyć jesienią bieżącego roku. "Początkowo mówiło się o styczniu, jednak plany uległy zmianie, i ekipa wejdzie na plan dopiero w lutym. Jedno jest pewne - obsada pozostaje bez zmian, a fani ponownie będą mogli podziwiać wszystkie gwiazdy znane ze starych odcinków" - ujawnił dla portalu anonimowy informator.
Co ciekawe, wiadomo przy tym, na jakie wynagrodzenia będą mogli liczyć aktorzy. Najwięcej ma otrzymać Julia Wieniawa - nawet od 250 do 300 tys. zł za jeden sezon, w zależności od liczby dni zdjęciowych. Byłoby to więcej niż mają otrzymać Małgorzata Kożuchowska i Tomasz Karolak za odgrywanie głównych ról. Rozmówca Pudelka zdradził także nowe informacje na temat udziału Macieja Musiała. "Wkrótce aktorzy otrzymają scenariusze pierwszych odcinków, ale krążą plotki, że w drugim sezonie fabuła skupi się wokół postaci Tomka Boskiego, granego przez Macieja Musiała. Dzięki temu będzie mógł liczyć na honorarium porównywalne do zarobków Kożuchowskiej i Karolaka, którzy mogą otrzymać nawet 200 tys. zł za sezon" - przekazano portalowi. Adam Zdrójkowski miałby otrzymać z kolei około 50 tys. złotych mniej.
PRZECZYTAJ TAKŻE: "Rodzinka.pl". Kożuchowska wyjawiła największą tajemnicę serialu. Będziecie w szoku
Przypomnijmy, że aktor był zaledwie nastolatkiem, gdy ruszyły zdjęcia do pierwszego sezonu serialu. Dopiero po latach wyznał w mediach, że praca z takimi osobami, jak Kożuchowska, czy Karolak wiązała się ze sporym stresem. "Spotykałem się z cudownymi twórcami, z Tomkiem Karolakiem, byłem wtedy jego fanem, akurat skończyło się '39 i pół'. (...) Pamiętam, że na początku nawet nie mogłem się na niego patrzeć, byłem tak zestresowany" - wyjawił Musiał w rozmowie z Party.pl. Aktualnie Maciej podkreśla, że wciąż bardzo ceni serialowego ojca także poza kamerami.