"M jak miłość" emitowane jest na TVP2 od listopada 2000 roku. Skupia się przede wszystkim na życiu rodziny Mostowiaków, choć do dzisiaj rozwinięto wiele innych wątków. Niezmiennie jednymi z głównych postaci produkcji są bliźniacy - Piotr i Paweł Zduńscy (grani przez Marcina i Rafała Mroczków). I to właśnie wątek związany z braćmi zirytował widzów.
Piotr Zduński od lat jest związany z Kingą (Katarzyna Cichopek), z którą doczekał się czwórki dzieci. Nieco mniej ustatkowany w serialu jest jego brat bliźniak. Paweł uchodzi w produkcji za amanta. Ma za sobą trzy nieudane małżeństwa. Obecnie jest mężem Franciszki. W odcinku, który wyemitowano na antenie TVP2 13 stycznia żona Zduńskiego wyjawiła mu, że jest w ciąży. Radość u Pawła zakłóciła podejrzliwość. Ma on wątpliwości w kwestii ojcostwa. Uważa, że ojcem dziecka Franki może być... jego brat bliźniak! Skąd pojawiły się takie myśli? Okazuje się, że Paweł odebrał wyniki badań, z których wynika, że on sam dzieci mieć nie może.
Fani postanowili skomentować te scenariuszowe rewelacje. Nie byli jednak zachwyceni takim obrotem spraw. Dali upust emocjom w komentarzach na profilu serialu na Facebooku. "Jak zwykle scenarzyści mieszają w życiu Pawła. To już jest nudne", "Uważam, że ten wątek jest totalnie bez sensu", "Już chyba nie wiedzą, co wymyślić", "Jakie to męczące już" - pisali poirytowani widzowie. Czy scenarzyści tym razem faktycznie przesadzili? Dajcie znać w sondzie pod artykułem.
PRZECZYTAJ WIĘCEJ: Roznerski przed laty uciekł sprzed ołtarza. Dziś żałuje
Krystian Domagała od początku serialu wcielał się w Mateusza - syna Hanki i Marka Mostowiaków. Odszedł z produkcji w 2021 roku. Aktor pojawił się w "Pytaniu na śniadanie" i wyjawił, że rola wcale nie była wyłącznie błogosławieństwem. Po tym jak jego serialowa mama zginęła w głośnej scenie - wjechała autem w kartony, Domagała miał trudności w szkole. - Wszyscy się ze mnie śmiali w szkole z powodu tych kartonów. Wszyscy mi dokuczali - opowiadał. Przypominamy, że do śmierci postaci granej przez Małgorzatę Kożuchowską doszło w 862. odcinku, wyemitowanym jeszcze w 2011 roku. Wielu obwiniało o niezbyt udaną scenę Ilonę Łepkowską, ale scenarzystka nie miała z tym nic wspólnego - odeszła z produkcji w 2007 roku.