"Ślub od pierwszego wejrzenia". Piotr żałuje słów na temat Agaty? Wystosował apel

Fani "Ślubu od pierwszego wejrzenia" obserwują nerwową sytuację u Agaty i Piotra. Po ostatnich słowach mężczyzny na uczestniczkę wylał się ogromny hejt. Teraz się tłumaczy.

Nowy sezon "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wzbudza mnóstwo emocji. Fani zgodnie uważają, że eksperci po raz kolejny zawiedli oczekiwania uczestników. Według nich jak na razie tylko jedna para ma szansę na przetrwanie. W tym gronie nie znaleźli się Piotr i Agata, u których sytuacja w ciągu ostatnich dni jest naprawdę bardzo napięta. Wszystko przed dwuznaczne odpowiedzi mężczyzny na pytania internautów. "Czy w restauracji podczas tej nieprzyjemnej sytuacji z kelnerką Agata była pijana?" - dopytywał jeden z fanów w sesji Q&A zorganizowanej przez Piotra. Ten pospieszył z odpowiedzią. "Wiesz co, szczerze, to ja już nie wiem, kiedy była trzeźwa, a kiedy nie. Skoro wypiła butelkę wina przed swoim ślubem przed kamerami". Po tych słowach na Agatę wylała się ogromna fala hejtu. Teraz Piotr postanowił wyjaśnić, o co tak naprawdę mu chodziło.

"Ślub od pierwszego wejrzenia". Piotr żałuje słów wypowiedzianych pod adresem Agaty? 

Według Piotra widzowie kompletnie nie zrozumieli tego, co chciał im przekazać. "Szanowni widzowie 'Ślubu od pierwszego wejrzenia'. Ze względu na hejt, który się wylał na moją żonę Agatę po opublikowaniu jednej z moich odpowiedzi z Q&A, proszę o zaprzestanie oceniania jej jako alkoholiczki oraz rozpowszechniania takiej tezy. Moja odpowiedź miała oznaczać, iż nie wiedziałem, czy coś wypiła przed wyjazdem do restauracji, czy też nie. Nie miała być oświadczeniem, iż cały czas pije!" - wyjaśniał.

Zobacz wideo "Ślub od pierwszego wejrzenia". Agnieszka pokazała filmik zza kulis

"Ślub od pierwszego wejrzenia". Agata odpowiada na zaczepki Piotra 

Wiele osób wypisywało do uczestniczki i domagało się wyjaśnień całej sytuacji. Ta podeszła do wszystkiego ze stoickim spokojem i przypomniała widzom, jakie są zasady programu. "Ze względu na szacunek do formuły programu wolałabym na razie nie mówić za wiele i poczekać do końca emisji. Wiem, że jest ciekawie. Miejcie proszę na uwadze, że każdy odcinek jest mocno edytowany. I wiele rozmów, i reakcji nie jest po prostu pokazane. Wyrwane z kontekstu nerwowe zachowania czy mój głupi tekst podczas ataku kaszlu, są efektem mojej reakcji obronnej na stres. Jestem pewna, że wielu z was się to mogło przydarzyć, tylko nie było wtedy kamer. Owszem czasem mogłabym pomyśleć, zanim coś powiem, ale to akurat nie był moment, kiedy mi się to udało" - pisała. ZOBACZ TEŻ: "Ślub od pierwszego wejrzenia". Piotr coraz mocniej uderza w Agatę. "Miałem ochotę zapaść się pod ziemię"

Więcej o: