W 741. odcinku "Milionerów" szansę walki o główną nagrodę dostała szóstka nowych graczy. Podczas eliminacji najlepszy okazał się pan Maciej z Warszawy, który zawodowo zajmuje się przeciwdziałaniu praniu brudnych pieniędzy. Początkowe pytania nie sprawiały mu większych trudności. Problemy zaczęły się dopiero przy kwocie 20 tysięcy złotych. Hubert Urbański zapytał wówczas polskiego konstruktora.
A. tramwajów
B. samolotów
C. promów
D. sterowców
Pan Maciej nie znał prawidłowej odpowiedzi. Miał jednak do dyspozycji jeszcze jedno koło ratunkowe. Bez zastanowienia poprosił więc o odrzucenie dwóch błędnych odpowiedzi. Po wykorzystaniu "pół na pół" uczestnik musiał wybrać między wariantami A. i C. Jako że pierwszy z nich odrzucił już na początku, postanowił zaryzykować i zaznaczył odpowiedź "promów". Niestety, okazała się ona błędna i mężczyzna musiał zakończyć grę. Studio "Milionerów" opuścił z gwarantowanym tysiącem. - Odważnie grałeś i tak bardzo dziarsko, szkoda, że tym razem się nie udało - powiedział na pożegnanie Hubert Urbański.
W 732. odcinku "Milionerów" pani Anna z Krakowa dotarła aż do pytania za ćwierć miliona złotych. Uczestniczka miała jednak trudności z określeniem, jakim rodzajem naczynia jest kabaret. Kobieta bała się ryzykować tak dużą sumę pieniędzy i wycofała się z gry. Studio opuściła bogatsza o 125 tysięcy złotych. W 738. odcinku "Milionerów" pan Piotr z Bytomia musiał zmierzyć się z pytaniem o żywioły znaków zodiaku. Pomimo iż uczestnik nigdy nie interesował się astrologią, postanowił zaryzykować. Niestety, w tym przypadku odważna gra się nie opłaciła i mężczyzna zakończył swoją przygodę z teleturniejem. ZOBACZ TEŻ: "Milionerzy". Filozof z Warszawy wpadł na pytanie z obcej dziedziny. "Modna alternatywa taliowanej". Wiedzielibyście?