• Link został skopiowany

Prowadzący w TVN24 pojechał po bandzie. "Prezydent mógłby uprawiać seks...". Gość aż zdębiał

Ostatnia rozmowa w programie "Wstajesz i wiesz", dotycząca tabletki "dzień po", wymknęła się spod kontroli. W pewnym momencie prowadzący Rafał Wojda, rozmawiając z Konradem Piaseckim, pozwolił sobie na komentarz odnośnie weta Andrzeja Dudy, który nazwał później brutalnym.
Gość Konrada Piaseckiego zajrzał pod kołdrę Andrzeja Dudy.
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl / Kapif.pl

Skończyły się święta, więc TVN24 wrócił do tematów politycznych, których w ostatnich dniach nie było na antenie. We wtorkowym wydaniu programu "Wstajesz i wiesz" dyskutowano o weto prezydenta w sprawie tabletki "dzień po" pozwalającej kupić ją bez recepty. Gościem Rafała Wojdy był Konrada Piasecki. Ale to nie on, a prowadzący nie krył oburzenia zachowaniem Andrzeja Dudy. Przez to pozwolił sobie na mocne porównanie. "Słuchając pani minister w Kancelarii Prezydenta i słuchając wcześniej pana prezydenta, można użyć takiego, brutalnego i być może przerysowanego przykładu. Otóż pan prezydent mógłby spokojnie uprawiać seks z 15-latką, natomiast ta sama 15-latka o zgodę na tabletkę 'dzień po' musiałaby już prosić rodziców" - stwierdził na antenie kilka minut po godzinie siódmej rano. Co na to jego gość?

Zobacz wideo Szapołowska nie wierzy w telewizję Prawa i sprawiedliwości

Konrad Piasecki zgasił prowadzącego w dyskusji o tabletce "dzień po"

Konrad Piasecki od razu zareagował na słowa Rafała Wojdy. Nie krył zaskoczenia. "Nie szedłbym tak daleko w tego typu porównania. I na tak niebezpiecznym gruncie" - stwierdził, a prowadzący dalej szedł w zaparte. "Dlatego mówiłem, że to jest brutalny i przerysowany przykład" - podsumował, po czym jednak zszedł z tonu. Jego dalsza wypowiedź nie była już tak kontrowersyjna.

Rzeczywiście, ze strony Andrzeja Dudy takie zapowiedzi od paru tygodni było słychać, że mu się ta ustawa nie podoba. Najbardziej nie podoba mu się to, że dziewczęta między 15. a 18. rokiem życia będą mogły kupić pigułkę "dzień po" z receptą, ale właściwie bez zgody rodziców

- powiedział Rafał Wojda.

Maja Bohosiewicz wściekła na Andrzeja Dudę

Decyzja Andrzeja Dudy wywołała też sporo emocji w Mai Bohosiewicz. Wściekła celebrytka kilka dni temu narzekała w tym temacie m.in. na brak edukacji w Polsce. Zauważyła, że wśród ludzi dochodzi do intymnych zbliżeń i powinniśmy o tym mówić otwarcie. "Jak, do cholery, chcecie, żeby te córki rozważnie rozpoczynały swoje życie erotyczne? Nie mamy w Polsce dobrej edukacji seksualnej, mamy za to dużo religii" - napisała na Instagramie. Przy okazji stwierdziła, że Kościół katolicki nie powinien mieszać się w intymne życie innych osób. Bohosiewicz jest pewna, że decyzja Andrzeja Dudy to błąd, który wywoła wiele zła, a argumenty przeciwko to bzdura.

Nie jest to tabletka wczesnoporonna, tylko tabletka hormonalna, która opóźnia owulację i zagęszcza śluz tak, że plemnik nie da rady "dolecieć". Jest to rodzaj antykoncepcji awaryjnej. (...) Jak słyszę te wasze durne komentarze, (...) to trafia mnie szlag

- czytamy we wpisie aktorki. 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: