Sara i Artur poznali się na planie dziesiątej edycji programu "Rolnik szuka żony". Para zaskarbiła sobie sympatię publiki. Wszyscy byli więc zdziwieni, gdy uczestnicy show ogłosili w finale, że nie są już razem. Mężczyzna powiedział, że nie czuł się swobodnie w związku i nie chciał się już dłużej męczyć. Sara znacznie bardziej przeżywała rozstanie. - Straciłam czas, energię i cząstkę siebie - mówiła na antenie. Co teraz słychać u porzuconej kandydatki rolnika? Wydaje się, że po łzach nie ma już śladu. Podzieliła się swoim szczęściem na Instagramie. Więcej zdjęć Sary znajdziecie w galerii na górze strony.
Po programie Sara zaczęła aktywnie działać w mediach społecznościowych. Jej profil na Instagramie obserwuje prawie 60 tysięcy użytkowników. Gwiazda programu "Rolnik szuka żony" często relacjonuje, co u niej słychać. Ostatnio opowiedziała na InstaStories o swoim dobrym humorze. Zawdzięczała go pączkom. - Będę robić kawę, ale (...) zanim spokojnie usiądę, to jeszcze trochę minie. Miałam taką ochotę na pączki, że zjadłam trzy. Przesyłam pozytywną energię. Zobaczcie, jak niewiele potrzeba do szczęścia. Buziaki - powiedziała do swoich obserwatorów. Wygląda na to, że w życiu Sary wszystko dobrze się układa i nie pamięta już o wielkim zawodzie miłosnym, jaki przeżyła w programie "Rolnik szuka żony".
Jakiś czas temu Sara odpowiadała na pytania fanów na Instagramie. Jeden z użytkowników był ciekawy, dlaczego uczestniczka programu miała zamiar przenieść się na wieś. "Dalej chcę i w przyszłości mam taki plan. Wychowałam się na wsi i mimo przeprowadzek do miast, moje serce jest na wsi. Czuję tam wewnętrzny spokój" - napisała na Instagramie. Internauci dopytywali o to, czym zajmuje się Sara. "Pracuję w branży nieruchomości. Fascynacja rynkiem była u mnie od lat, więc teraz poznaje go od wewnątrz. Tu nie ma nudy" - napisała. ZOBACZ TEŻ: "Rolnik szuka żony". Sara bez burzy loków. Włosy proste jak drut. "To jakaś bajka"