"Dzień dobry TVN" od lat wita widzów o poranku. Jakiś czas temu nad uwielbianym programem śniadaniowym zawisło widmo zmian. W wyniku wprowadzonych roszad z pracą pożegnały się m.in. Agnieszka Woźniak-Starak i Małgorzata Rozenek-Majdan. Natomiast niedawno na antenie zadebiutowały nowe gospodynie, co wzbudziło prawdziwą sensację zarówno wśród widzów, jak i mediów. Najnowsze wydanie zostało poprowadzone przez Dorotę Wellman i Marcina Prokopa. Jak wiadomo, wpadki w programach na żywo są nieuniknione. O tym bez wątpienia przekonał się właśnie prezenter. Programowa koleżanka wyliczyła mu wszystkie błędy punkt po punkcie. Obydwoje nie mogli powstrzymać się od śmiechu.
Programy prowadzone na żywo mają to do siebie, że trudno do końca przewidzieć, co może się wydarzyć. Tak samo było w tym przypadku. Na samym początku czwartkowego wydania "Dzień dobry TVN" Marcin Prokop w dość zabawny sposób przejęzyczył się w trakcie zapowiadania tematów, które zaplanowano na to wydanie. - Będziemy państwu opowiadać o powrocie na parkiety dyskotek, wesel i innych potańcówek tradycyjnych polskich tańców. Jedną z przyczyn jest popularność filmu "Chłopy"... - zaczął. Na reakcję Doroty Wellman nie trzeba było długo czekać. Ta niemalże natychmiastowo wkroczyła do akcji i poprawiła redakcyjnego kolegę. "Nie tyle "Chłopy", co "Chłopi". Chłopy to są tu, w studiu!" - stwierdziła.
Na tym jednak jeszcze nie koniec, ponieważ chwilę później temat przejęzyczenia powrócił jak boomerang. Marcin Prokop nawiązał do pomyłki w trakcie rozmowy o dzikach z Dawidem Popończykiem. Gospodarz programu zapytał zaproszonego eksperta o zachowania samców wśród dzików. Zrobił to w dość zabawny sposób. "A chłopy wśród dzików? Mężczyźni dzicy...?" - dopytywał z uśmiechem na ustach. Po zdjęcia dotyczące tematu zapraszamy do naszej galerii w górnej części artykułu.