Pamiętacie Martę z ósmego sezonu "Ślubu od pierwszego wejrzenia"? Uczestniczka została połączona z Maciejem i już od pierwszych minut - kiedy para pojawiła się w urzędzie stanu cywilnego - widzowie podejrzewali, że eksperci tym razem się nie spisali. Jej małżeństwo skończyło się z hukiem, ale uczestniczka po emisji sezonu pozostała aktywna na Instagramie. Marta w rozmowie z Plotkiem zdradziła, jak to jest z zarobkami za udział w "Ślubie od pierwszego wejrzenia". Podkreśliła, że nie ma żadnych korzyści materialnych.
Marta ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wyznała w rozmowie z Plotkiem, że nie może zdradzać szczegółów umowy z TVN-em, bo obowiązuje ją poufność. - Ogólnie uczestnicy nie mogą wypowiadać się na takie tematy, ponieważ jesteśmy zobowiązani umową, która zabrania nam opowiadania o szczegółach - powiedziała. Mimo tego przyznała, że nie dostała wynagrodzenia za udział w show. - Mogę zdradzić, że nie otrzymujemy wynagrodzenia za udział w programie. Jest pewien budżet przewidziany na pokrycie kosztów ślubu, ale nie będę wdawała się w szczegóły, bo nie mogę. Wydaje mi się, że ludzie mylnie uważają, że uczestnicy zarabiają na udziale w programie. Jest to nieprawda. Uczestnicy nie mają za udział w programie żadnych korzyści materialnych - podkresliła uczestniczka ósmego sezonu.
Marta była pierwszą samodzielną matką w polskiej edycji programu, która zgłosiła się do eksperymentu. 33-latka miała nadzieję na znalezienie miłości po nieudanym związku z tatą swojego syna. Maciej niestety nie był zainteresowany Martą i z odcinka na odcinek dystans pomiędzy parą się pogłębiał. Wszystko zakończyło się spektakularną kłótnią podczas finału, która doprowadziła ostatecznie do rozwodu. Przypominamy, że niedawno dobiegła końca dziewiąta edycja "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Ku zaskoczeniu widzów tylko jednej parze udało się przetrwać.