W ostatnim odcinku programu "Rolnik szuka żony" poznaliśmy decyzje uczestników. Anna, która zajmuje się uprawą pomidorów, długo zastanawiała się nad wyborem jednego z kandydatów a odrzuceniem wszystkich. Bohaterka hitu TVP wahała się do ostatniej chwili. Zachęcona przez Martę Manowską postanowiła dać szansę jednemu z uczestników. Jakiś czas temu w sieci pojawiły się plotki dotyczące relacji Anny i Kuby. Wiadomo już, czy nadal się spotykają.
Ania z dziesiątej edycji programu "Rolnik szuka żony" otwarcie przyznała, że żaden z kandydatów nie wzbudził większych emocji. Uczestniczka hitu TVP zastanawiała się nawet, czy nie odesłać wszystkich do domu. Po krótkiej rozmowie z Martą Manowską postanowiła jednak, że postawi na relację z Kubą. Wybór Anny mógł się niektórym wydać dość kontrowersyjny. Mężczyzna jest bowiem ojcem trójki dzieci, a jeszcze miesiąc przed zgłoszeniem do programu był zaręczony. Wszystko wskazuje jednak na to, że dla rolniczki nie były to przeszkody nie do pokonania. Z pogłosek krążących w sieci możemy wywnioskować, że uczestniczka miłosnego show nadal spotyka się z Kubą. Internauci donoszą, że regularnie widywana jest w lokalu należącym do jej wybranka.
Wybór Ani nie przeszedł bez echa. Internauci są przekonani, że jej relacja z Kubą nie przetrwa. Uważają, że ojciec trójki dzieci, który chwilę przed programem rozstał się z narzeczoną, nie jest dobrym materiałem na partnera. "Ona podejmuje życiowo złe decyzje, a ten program to potwierdził. Ciężko jej będzie znaleźć szczęście, bo zawsze wybierze najgorszą opcję", "Strasznie zaskoczona jestem. Ale na samym początku widziałam, że ją do łobuzów ciągnie. Ale po co kolejne kłopoty na żądanie? Jakub to chodzące kłopoty", "Ja wszystko rozumiem, ale Ania sama po przejściach, daje szansę facetowi z trójką dzieci, to sorry, ale tego nie ogarnę" - pomstowali widzowie w komentarzach.