Program "Sprawa dla reportera" to antenowy rekordzista. Format emitowany jest od 1983 roku. Elżbieta Jaworowicz od początku związana jest z programem. Choć ostatnio pojawiły się plotki, że dziennikarka będzie musiała pożegnać się z TVP, na razie jednak format nadal gości na antenie. Podczas ostatniego odcinka prowadząca nie potrafiła ukryć wzruszenia.
Na koniec ostatniego odcinka "Sprawy dla reportera" Elżbieta Jaworowicz wystosowała apel do widzów. Prezenterka niezwykle emocjonalnie mówiła o nadchodzącym Święcie Niepodległości. Gospodyni programu postanowiła zacytować jeden z najbardziej znanych utworów Cypriana Kamila Norwida. Podczas deklamacji dziennikarkę ogarnęło wzruszenie.
Mam zaszczyt powiedzieć państwu kilka słów na zakończenie. Za dwa dni będziemy mieli szczęście znowu obchodzić radosną rocznicę odzyskania niepodległości naszego kraju, o którym Norwid powiedział pięknie, że tutaj u nas "kruszynę chleba podnoszą z ziemi przez uszanowanie dla darów Nieba". Kraju, o który walczyło tyle pokoleń naszych przodków. Świętujmy więc, mając w pamięci to, że ciągle trzeba być czujnym i ciągle pamiętać jednak o zagrożeniach. - mówiła ze łzami w oczach.
Choć "Sprawa dla reportera" gości na antenie od 40 lat, krążą plotki, że wkrótce może zniknąć z ramówki. Janusz Daszczyński, który jest w gronie faworytów na stanowisko nowego prezesa TVP, nie ukrywa, że nie jest fanem programu Elżbiety Jaworowicz. - Nadchodzi schyłek tego archaicznego formatu. Zauważam jego modyfikacje, niestety idą one w nieciekawym kierunku - spłycania dramatów, o jakich opowiada, i udziału w nim gwiazd disco polo. Pamiętam, że za czasów mojej krótkiej, przerwanej przez PiS, prezesury, nie mogłem się nadziwić, że "Sprawa dla reportera" wywołuje tak wiele emocji, z pozwami włącznie. Ale gdy się dowiedziałem, że powstało nawet stowarzyszenie osób poszkodowanych przez program Elżbiety Jaworowicz, dziwić się przestałem - powiedział w rozmowie z Wirtualnymi Mediami.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!