• Link został skopiowany

Elżbieta Jaworowicz pod ostrzałem. Dziennikarka ujawniła kulisy "Sprawy dla reportera" [PLOTEK EXCLUSIVE]

"Sprawa dla reportera" od dawna budzi niemałe emocje. Jedna z dziennikarek, która wystąpiła w programie w 2019 roku, postanowiła zabrać głos i ujawniła, jak wyglądają kulisy. Nie ma pochlebnego zdania o Elżbiecie Jaworowicz.
Elżbieta Jaworowicz pod ostrzałem. Dziennikarka ujawniła kulisy jej programu
KAPIF

"Sprawa dla reportera" od lat przyciąga tłumy widzów przed telewizory. Program emitowany jest na antenie TVP1 z przerwami od stycznia 1983 roku. Poruszane w programie tematy zawsze budzą ogromne emocje, tak jak wypowiedzi ekspertów. Jakiś czas temu w jednym z odcinków doszło nawet do szokującej sytuacji, podczas której mecenas Maria Wentlandt-Walkiewicz skierowała okrutne słowa w kierunku matki ciężko chorego dziecka. Nie da się też ukryć, że gwiazdą programu stała się Elżbieta Jaworowicz, która prowadzi go od samego początku. To właśnie jej ludzie ufają i wierzą, że dzięki jej interwencji ich sytuacja może się zmienić. Okazuje się jednak, że nic bardziej mylnego, co wyjawiła nam jedna z dziennikarek, biorących udział w programie.

Zobacz wideo Bojarska o TVP. "Z prądem idzie tylko g*wno"

Elżbieta Jaworowicz pod ostrzałem. Dziennikarka ujawniła kulisy "Sprawy dla reportera"

W 2019 roku w programie wystąpiła dziennikarka z Wielkopolski, która pragnie pozostać anonimowa. W rozmowie z nami zgodziła się jednak ujawnić, jak wyglądają kulisy "Sprawy dla reportera". Okazuje się, że nie ma najlepszego zdania o prowadzącej Elżbiecie Jaworowicz. "Z perspektywy czasu żałuję udziału w programie. Ludzie przychodzą do niego, bo wierzą, że Jaworowicz faktycznie może im pomóc w rozwiązaniu problemu. Tak naprawdę show jest skupione wokół niej i tego, czego ona chce. Jeśli coś się jej nie podoba, to jest po prostu wycięte. Ani ona jako prowadząca, ani eksperci nie są do końca przygotowani do podejmowanych tematów" - powiedziała dziennikarka.

Dziennikarka zdradziła też, jak w praktyce wygląda udział pokrzywdzonych przed kamerami. Często muszą walczyć o możliwość dopuszczenia ich do głosu. Nie ma więc mowy o dialogu pomiędzy nimi a ekspertami. "Niestety, w praktyce wygląda to zupełnie inaczej. Rozmówcy nie są dopuszczani do słowa. Żeby zostać usłyszanym, trzeba się porządnie wydrzeć, a nie na tym to powinno polegać" - powiedziała nam dziennikarka. Zdjęcia Elżbiety Jaworowicz znajdziecie w galerii na górze strony. 

W "Sprawie dla reportera" znowu odlecieli. Montażyści przesadzili

Ostatnio "Sprawa dla reportera" znów wywołała niemałe emocje. Stało się tak w odcinku, w którym wystąpiła pani Anna, żona marynarza, która opowiadała, że padła ofiarą przemocy seksualnej ze strony swojego męża. Wyznała też, że mąż domagał się "spełniania małżeńskiego obowiązku" kilkukrotnie w ciągu dnia, a do dziś "w garażu wszędzie viagry leżą". Nie to jednak wywołało oburzenie widzów, a tło muzyczne, które dobrali montażyści. Postawili oni bowiem na satyryczne szanty "Morskie opowieści". Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.

Więcej o: