Wielki finał "Milionerów" dostarczył widzom mnóstwo emocji. Po przegranej pana Aleksandra z gry zrezygnował jeden z uczestników. Później na fotelu obok Huberta usiadł pan Jakub Kasperkiewicz, prawnik i muzyk z Wrocławia, który wygrał w poprzedniej grze 40 tys. złotych. Pan Jakub najszybciej odpowiedział na eliminacyjne pytanie, które dotyczyło uszeregowania obiektów geograficznych w odpowiedniej kolejności. Na początku radził sobie bardzo dobrze, ale później postanowił nie ryzykować utraty całkiem sporej sumy pieniędzy. Więcej zdjęć z programu znajdziesz w galerii na górze strony.
Właśnie tak brzmiało pytanie za 900 tys. złotych. Widzowie mieli nadzieję, że może to właśnie panu Jakubowi uda się zdobyć najwyższą nagrodę. Hubert Urbański odczytał cztery warianty odpowiedzi.
A. zdrawstwujtie, spasiba
B. dzień dobry, dziękuję
C. salem, rahmet
D. dobry deń, błagodaria
Pytanie, które pan Jakub zobaczył przed sobą na ekranie, nie zaskoczyło go aż tak bardzo, jak mogłoby się wydawać. Uczestnik miał podejrzenia co do poprawnej odpowiedzi. Hubert postanowił wypisać już czek na 900 tys. złotych, by skusić go do podjęcia decyzji. Ten jednak postanowił zrezygnować i odejść z już i tak wysoką nagrodą w wysokości pół miliona złotych. Po zakończeniu negocjacji Urbański podał prawidłową odpowiedź.
Prowadzący zapytał uczestnika, jaką odpowiedź zamierzał zaznaczyć. Pan Jakub odpowiedział, że gdyby miał ryzykować, byłby to wariant A - zdrawstwujtie, spasiba. Poprawną odpowiedzią okazało się jednak: dzień dobry, dziękuję. Wygrana z poprzedniej gry wynosiła 12 tysięcy złotych i została doliczona do kwoty 500 tys. złotych. ZOBACZ TEŻ: "Milionerzy". Pierwszy uczestnik odpadł szybko. Poległ na pytaniu o flagę