W sierpniu dowiedzieliśmy się, że 26-letnie małżeństwo Katarzyny Bosackiej zmierza ku końcowi. Według doniesień Plejady, gwiazda programów o zdrowym odżywianiu miała zostać niespodziewanie porzucona przez męża, zaledwie miesiąc wcześniej. Powodem tej sytuacji była rzekoma zdrada polityka, który miał ponoć wtedy wyprowadzić się do innej kobiety. Para doczekała się czwórki dzieci. Dziś wiadomo, że dziennikarka przypłaciła rozbicie rodziny zdrowiem. Zaczęła mieć problemy z odżywianiem, o czym opowiedziała Plotkowi.
Z Katarzyną Bosacką spotkaliśmy się na konferencji "Menopauza to nie pauza. Ja się dopiero rozkręcam!". Gwiazda telewizji skończyła w lipcu 51 lat i zapewniła nas, że tak bardzo ceni swoją dojrzałość, że nie odjęłaby sobie z metryki lat. - Upływający czas kompletnie nie spędza mi snu z powiek. Bardzo dobrze się czuję w moim ciele, tym bardziej że schudłam - już dzisiaj wiem - 16 kilogramów. Jest coraz lepiej. Kocham swoje zmarszczki, nie zamieniłabym jej na gładką cerę - powiedziała Plotkowi Katarzyna Bosacka i zdradziła, jak udało jej się zmienić sylwetkę w zaledwie trzy miesiące. Nie stoi za tym żadna dieta, a problemy w życiu prywatnym.
Od wielu miesięcy mam po prostu jadłowstręt i chudnę ze stresu, chociaż staram się racjonalnie odżywiać. Ale nie da się po prostu tak szybko zapanować nad swoją psychiką, żeby wyjść z tego bez szwanku. W moim przypadku schudnięcie to absolutnie wynik stresu - wyznała Katarzyna Bosacka w rozmowie z dziennikarzem Plotka, Bartoszem Pańczykiem.
Katarzyna Bosacka może na szczęście w trudnym czasie liczyć na innych i nie jest ze stresem sama. - Mam ogromne grono bliskich, mam czwórkę wspaniałych dzieci, przyjaciółki z podstawówki, jest nas siedem. Mam fantastycznych ludzi w pracy, którzy bardzo mnie lubią i fanów na Facebooku. Czuję się osobą szczęśliwą i spełnioną. Wszystko będzie dobrze. Trzeba tylko poczekać - przyznała nam z optymizmem i powiedziała, jak walczy z trudnymi emocjami.
Mój sposób, by ten stres łagodzić, to przede wszystkim dobrze spać, o ile tylko się da. No i ja bardzo dużo chodzę. Potrafię chodzić dziesięć, dwanaście kilometrów dziennie, jeśli tylko mogę. Zawsze to nazywam rozchodzeniem stresu. To naprawdę pomaga. Biorę psa i w długą - powiedziała Plotkowi Bosacka.
Przy okazji Katarzyna Bosacka zdradziła, co w dobie jadłowstrętu ląduje na jej talerzu. - Jem teraz dosyć dużo jajek, które są taką krynicą zdrowia. W jajku jest wszystko, czego potrzebujemy w ciągu dnia, oprócz dwóch rzeczy - oprócz wystarczającej ilości witaminy C i błonnika. Ale to sobie dojem warzywami, albo jabłkami, które są teraz wspaniałe. Jestem też wielką fanką fermentowanych produktów mlecznych. Nawet jeśli ciężko mi idzie gryzienie jakichś twardych steków, to wypicie kefiru, jogurtu czy maślanki, to jest naprawdę bardzo dobry pomysł. Nadal jem zdrowo - zapewnia nas dziennikarka. To, jak teraz wygląda, zobaczysz w galerii na górze naszej strony.