"Familiada" nadawana jest już od blisko trzech dekad i od początku prowadzi ją Karol Strasburger. Teleturniej przyzwyczaił nas już nie tylko do sucharów gospodarza, ale i nietypowych odpowiedzi. Stres w połączeniu z kamerami z całą pewnością robi swoje, przez co uczestnicy na przestrzeni lat zaliczyli niejedną wpadkę na wizji. W 2912. odcinku o zwycięstwo walczyła grupa bibliotekarek. Choć wydawać by się mogło, że klasykę literatury mają w małym palcu, pracownice bibliotek wyłożyły się na znajomości dzieł Williama Szekspira.
Uczestniczki zostały poproszone o wymienienie najpopularniejszych sztuk Szekspira. Jako pierwsze padło "Romeo i Julia". Kolejno bibliotekarki wskazały "Hamleta", "Makbeta" i... na tym się skończyło. "Ja pozwolę sobie nie odpowiedzieć. Mam nadzieję, że mnie nie zwolnią" - powiedziała wyraźnie zakłopotana jedna z uczestniczek. "Chodzi mi po głowie 'Król (Lear - red.)', ale nie pamiętam jego imienia..." - przyznała kolejna z pracownic biblioteki. Konkurencyjnej grupie miłośników gier planszowych również nie udało się poprawnie wytypować brakujących tytułów. Dwoma pozostałymi dziełami pisarza okazały się "Otello" oraz "Sen nocy letniej". Warto wspomnieć, że Strasburgerowi sztuki Szekspira nie są obce. Prezenter w latach 80. grał w przedstawieniu "Król Lear" w reżyserii Jerzego Jarockiego.
Pytania z zakresu wiedzy o kulturze nierzadko sprawiają uczestnikom duże trudności. W innym z odcinków bohaterzy zostali zapytani o filmy jednego z czołowych polskich reżyserów. "Powinniście znać te tytuły. Najważniejszy film Andrzeja Wajdy" - brzmiało pytanie. Stojące przy panelu z przyciskami uczestniczki zamarły z oszołomienia. Żadna z nich nie mogła sobie przypomnieć choć jednego tytułu i patrzyły na siebie przerażone. Strasburger, chcąc trochę podpowiedzieć zdezorientowanej drużynie, zaczął tłumaczyć, że "Wajda to największy reżyser powojenny" i nakręcił naprawdę sporo filmów. Mogłoby się wydawać, że kobietom w końcu przyjdzie jeden z nich na myśl, ale nic z tego. "Można powiedzieć: pomidor" - zagaił w końcu prowadzący, nakłaniając do udzielenia jakiejkolwiek odpowiedzi, aby tylko można było dalej ruszyć z grą. Zobaczcie tutaj, co się działo dalej.