"Sanatorium miłości" to uwielbiane przez widzów reality show dla seniorów, emitowane na antenie Telewizji Polskiej od czterech lat. Program doczekał się już pięciu sezonów i niemal od samego początku gromadził rzeszę widzów przed telewizorami, którzy z zaciekawieniem śledzili losy kolejnych bohaterów. W ostatniej edycji mieliśmy okazję poznać Ulę i Zdzisława. Para bardzo się do siebie zbliżyła, byli niczym papużki nierozłączki. Jednak po wyjeździe z Buska-Zdroju zaczęły się schody. Jak sytuacja prezentuje się dziś? Ula uchyliła rąbka tajemnicy w jednej z rozmów.
Ula pochodzi z Gdańska i od kilku lat jest na emeryturze. Ma trzy córki. Do programu zgłosiła się w poszukiwaniu drugiej połówki. Poznała Zdzisława i od razu zaiskrzyło. Niestety, początkowy zapał nie potrwał zbyt długo.
Niedawno Ula szalała na Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. W trakcie muzycznego wydarzenia udało jej się oderwać od tańców i powiedzieć kilka słów do kamery. Oczywiście najbardziej nurtującą kwestią była relacja ze Zdzisławem. Okazało się, że para dalej utrzymuje ze sobą kontakt i zdecydowała się na przyjaźń. "Nasza relacja wygląda bardzo dobrze. Był taki zalążek, gdzieś tam uczucie bardzo ładne rozwijało się, natomiast w tej chwili mamy piękną przyjaźń i mam nadzieję, że to będzie taka relacja długo trwająca, ale pozostaliśmy w takiej przyjacielskiej relacji" - powiedziała w rozmowie z Pomponikiem.
Była kuracjuszka stwierdziła, że to, co dzieje się w programie, nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Z kolei po powrocie do normalnego życia, wiele spraw weryfikuje się samoistnie. "Myśmy dopiero się poznawali po sanatorium. Tam znaliśmy się miesiąc, byliśmy w takiej bańce zamknięci, bez żadnych problemów, stresów. Sama zabawa. Natomiast później następuje realne życie, jakaś tam odległość nas dzieląca. Poznajemy się z różnych stron. Ja jego, on mnie i jednak nasze relacje szły w takim kierunku bardziej przyjacielskim, za co go bardzo cenię i bardzo go lubię" - opowiadała.
Na sam koniec rozmowy z portalem Pomponik.pl padło pytanie o Józka, który został wybrany królem turnusu piątej edycji "Sanatorium miłości". Oboje byli widziani kilka razy razem, a w sieci zaczęły pojawiać się spekulacje na temat chemii między tą dwójką. "Józek to niesamowity partner do tańca. Z Józkiem się tak wspaniale tańczy! On umie wspaniale prowadzić, że każdej kobiecie życzyłabym takiego tancerza i kumpla" - stwierdziła. Potem dodała jeszcze, że choć wszyscy uczestnicy poznali się w programie, to prawdziwe przyjaźnie i relacje narodziły się dopiero po powrocie do domów i codziennej rzeczywistości.