Za nami kolejny odcinek "Milionerów". W studiu zagościł pan Mateusz. Uczestnik rozpoczął już grę w ostatniej odsłonie. Dotychczas odpowiedział poprawnie na jedno pytanie. Kosztem tego było koło ratunkowe. Pan Mateusz jednak się nie poddawał. Jak poradził sobie z kolejnymi pytaniami?
Pan Mateusz ponownie rozpoczął grę w programie. Przy drugiej kategorii zostały mu jedynie dwa koła ratunkowe. Jak się okazało, nie na długo. Pan Mateusz dostał pytanie, które kompletnie go zaskoczyło. Brzmiało: "Awanturka to pasta:". Dla uczestnika zostały przygotowane cztery możliwe odpowiedzi:
Pan Mateusz nie ukrywał, że nie wie, która z odpowiedzi może być poprawna. Choć nie chciał korzystać z pomocy, ryzyko było zbyt duże. Bohater odcinka skłaniał się ku odpowiedziom "A." oraz "C.". Postanowił wykorzystać koło ratunkowe "pół na pół".
Po skorzystaniu z koła, pan Mateusz musiał wybrać dobrą odpowiedź spośród dwóch możliwych opcji. Niestety, wciąż nie wiedział, na co się zdecydować. Uczestnik stwierdził, że to idealny moment na telefon do przyjaciela. Zadzwonił do swojej koleżanki, Alicji. Kobieta zasugerowała odpowiedź "D. do kanapek". Choć nie była pewna, pan Mateusz definitywnie ją zaznaczył. Jak się okazało, była to poprawna opcja. Uczestnik zdobył kwotę gwarantowaną 1000 złotych i kontynuował grę.
W 618. odcinku "Milionerów" zagościł pan Bartosz. Dostał pytanie o "binge-watching". Nie ukrywał, że nie zna poprawnej odpowiedzi. Na szczęście, publiczność pomogła mu w wyborze i mógł kontynuować grę. W 639. odcinku programu wystąpił pan Jarosław z Wrocławia. Uczestnik musiał wskazać, czym jest indyjska pranajama. Aby wybrać odpowiednią odpowiedź, musiał skorzystać z dwóch kół ratunkowych. Udało się wybrać poprawną opcję, a pan Jarosław przystąpił do dalszej gry.
W 635. odcinku w "Milionerach" wystąpił pan Przemysław. Poległ już na pierwszym pytaniu. Brzmiało ono: do jakiego jaja porównuje się piegowatą twarz? Uczestnik mógł liczyć na pomoc publiczności. Dzięki temu wybrał poprawną opcję. W 638. odcinku pani Agnieszka dostała pytanie, które dotyczyło amerykańskiego święta. Pomimo telefonu do mamy, nie chciała ryzykować. Uczestniczka zakończyła grę i opuściła program z nagrodą 20 tysięcy złotych. ZOBACZ TEŻ: "Milionerzy". Pytanie za 500 zł zmusiło pana Grzegorza do wybrania koła ratunkowego. "Wstyd mi"