W 641. "Milionerów" o główną wygraną walczyło dwóch uczestników. Najpierw widzowie mogli przyglądać się grze pani Dagmara, anglistka. Nauczycielka doskonale radziła sobie z pytaniami. Schody pojawiły się przy zagadnieniu za 75 tysięcy złotych. Uczestniczka skorzystała z koła ratunkowego i zadzwoniła do przyjaciela, ten jednak nie wiedział z kim Bruce Springsteen prowadzi autorski podcast. Pani Dagmara wybrała błędną odpowiedź, ale ze studia wyszła z sumą gwarantowaną w wysokości 40 tysięcy złotych. Po niej w fotelu naprzeciw Huberta Urbańskiego zasiadł pan Mateusz Szczepara. Programista z Krakowa obawiał się pierwszego pytania. Słusznie?
Pan Mateusz nie ukrywał, że pytanie go zaskoczyło i nie jest w stanie z pamięci przywołać tekst rymowanki. Uczestnik mówił o "przekleństwie pierwszego pytania" i był niemal pewny, że samodzielnie nie poradzi sobie z odpowiedzią na pytanie. Poprosił o pomoc publiczność. Ta zdecydowanie najczęściej zaznaczała odpowiedź C. Inżynier zdecydował się zaufać tym podpowiedziom i poprosił o zaznaczenie przedostatniego wariantu.
Przed odczytaniem prawidłowej odpowiedzi, Hubert Urbański poprosił o komentarz kolegów, którzy przybyli do studia razem z panem Mateuszem. Ci byli nastawieni sceptycznie do podpowiedzi publiczności, ich zdaniem prawidłowa odpowiedź kryła się pod wariantem D. Na szczęście nie mieli oni racji, bo uczestnik odpowiedź bezbłędnie. Zaraz po zdobyciu 500 złotych, programista usłyszał gong, który informował o zakończeniu odcinka. Dalsze zmagania uczestnika z pytaniami zobaczymy w kolejnym odcinku.
Które miasto uratował przed Krzyżakami legendarny piekarczyk? Uczestnik 640. odcinka na to pytanie wykorzystał aż dwa koła.
Z kolei pan Jarosław nie miał pojęcia czym jest indyjska pranajama. Zadzwonił do siostry, a gdy ta nie pomogła, zdecydował się na wykorzystanie kolejnej podpowiedzi.
Koła ratunkowe nie pomogły natomiast pani Agnieszce. Uczestniczka nie wiedziała kiedy Amerykanie świętują rocznicę ogłoszonego w 1776 roku aktu.