"Love Island". Doda przejmuje prowadzenie. Padły mocne słowa. "Zachowuje się toksycznie, rządzi wszystkimi"

W programie "Love Island" pora na zmiany. Tymczasowe prowadzenie przejęła Doda. Miała wobec uczestników poważne plany. Nie tylko chciała wszystkich przeparować, ale również wpłynąć na ich zachowanie. Nie obyło się bez bolesnych słów.

Za nami kolejny odcinek "Love Island. Wyspy miłości" z udziałem Dody. Zgodnie z obietnicą piosenkarka wprowadziła duże zmianyJak się okazało, przeparowanie było wyjątkowe. Tym razem decydowały dziewczyny. Poza zmianą partnera każdy z uczestników zmierzył się z krytyką. Doda przeczytała Islanderom komentarze na ich temat opublikowane w mediach społecznościowych. Nie wszystkie opinie były pozytywne. 

Zobacz wideo "Love Island". Nowe mieszkanki na wyspie porządnie namieszają

"Love Island". Uczestnicy zmierzyli się z prawdą 

W nowym odcinku "Love Island. Wyspy miłości" Doda przeprowadziła przeparowanie. Na pierwszy oień poszła Beata. Jej wyborem był Adam. Stwierdziła, że potrafi ją rozśmieszyć, a także jest czuły i troskliwy. Przyszedł czas na komentarz od widzów. Doda powiedziała, że fani programu uważają Adama za hipokrytę. Szczególnie krytykowana była sytuacja, w której źle wypowiadał się o byłej partnerce, Oli. Piosenkarce nie przypadło do gustu jego zachowanie. Jako kolejna wybierała Ola. Zdecydowała się na Kamila. Usłyszała także miłe słowa od prowadzącej, która wyznała, że jej zdaniem to Ola najbardziej zasługuje na miłość w randkowym show. 

Następnie swoją parę wybierała Julia. Uczestniczka wybrała Dawida, co nikogo nie zaskoczyło. Problem pojawił się, gdy nadszedł czas na przeczytanie komentarza od widzów. Internauci nie mieli o niej dobrego zdania. Twierdzili, że pluje jadem. 

Nie pluję jadem na prawo i lewo. Dla mnie temat, jeżeli chodzi o Kamila jest zakończony - broniła się Julia.

Doda nie zgodziła się ze stwierdzeniem bohaterki. Nie szczędziła słów. Postanowiła umoralnić Islanderkę. 

Jedyną lekcją, którą powinnaś wyciągnąć to nie oceniać swoich koleżanek, bo wszyscy tutaj przyszliście po miłość - podsumowała wokalistka.

Przyszła kolej na Agnieszkę, która od razu wybrała Mateusza. Po niej decydowała Agata, która również została przy swoim partnerze, Hubercie. Fani w komentarzach w mediach społecznościowych porównywali duet do starego małżeństwa. Na sam koniec przyszedł czas na Alicję. Uczestniczka wyznała, że jest coraz bardziej szczęśliwa z Mateuszem. Dodała, że tylko on jest w jej centrum uwagi. Doda nie kryła swojego oburzenia, gdy przyszło do przeczytania krytyki na temat Alicji. Komentarze nie były pozytywne. 

Alicja zachowuje się toksycznie, rządzi partnerem i wszystkimi.

Dodanie szczędziła słów. Oceniła zachowanie bohaterki bardzo negatywnie. Padły mocne słowa, które sprawiły przykrość Alicji. Próbowała tłumaczyć, że wcale nie jest toksyczna. Jednak wrażenia piosenkarki były zupełnie inne. Tuż po przeparowaniu, Doda opuściła Krąg Ognia. Bohaterowie długo ze sobą rozmawiali. Alicja czuła się niezrozumiana. Twierdziła, że widzowie źle ocenili jej zachowanie i intencje.

 

Jak wam się podobał kolejny odcinek z Dodą?

ZOBACZ TEŻ: Doda wkroczyła do "Love Island" i zszokowała uczestników. Ma zamiar zrobić porządek

Więcej o: