"Sanatorium miłości". Asia w USA była modelką. Pracowała dla znanych marek

Joanna Dyrkacz to uczestniczka piątej edycji "Sanatorium miłości". Kobieta od początku zyskała sympatię widzów. W najnowszym wywiadzie opowiedziała o początkach w Ameryce i karierze w modelingu.

Joanna Dyrkacz to jedna z uczestniczek piątej edycji programu "Sanatorium miłości". Kobieta obecnie mieszka w Warszawie, do której przyleciała po 40 latach życia w Stanach Zjednoczonych. Za ocean wyemigrowała za ukochanym chłopakiem. W najnowszym wywiadzie dla portalu Telemagazynu.pl kobieta opowiedziała, jak wyglądało jej życie w Ameryce. Okazuje się, że nie było usłane różami. W rozmowie Joanna wróciła również wspomnieniami do początków kariery w modelingu, którą zaczęła jako kobieta i matka.

Zobacz wideo Halinka i Jadzia z "Sanatorium miłości" poróżniły się. Manowska jest w szoku

"Sanatorium miłości". Późno rozpoczęła karierę modelki. Zachwyciła wyglądem 

Joanna Dyrkacz z "Sanatorium miłości" młodo wyjechała za granicę w poszukiwaniu lepszego życia. Szybko jednak zeszła na ziemię. Nie znała języka. By zarobić na utrzymanie, musiała podejmować się różnorodnych prac fizycznych. Następnie pojawił się problem z wizą. Joanna wraz z ówczesnym partnerem poprosili o poradę prawną. Doradzono im, by poszli na studia i wzięli ślub. Ceremonia nie była spektakularna. Joanna podkreślała, że był to ślub z konieczności, a nie z miłości. Po 11 latach przyszedł czas na rozwód.

Po rozstaniu Joanna odżyła i rozpoczęła nowy etap. Założyła agencję pośrednictwa pracy i pomagała Polakom w poszukiwaniu zatrudnienia. W rozmowie z portalem Telemagazyn.pl Joanna przyznała, że miała dużą konkurencję, bo w latach 80. było sporo podobnych agencji. Czas na karierę w świecie mody przyszedł stosunkowo późno. Joanna wyznała, że zawsze się tym interesowała.

Moda była tym, co mnie interesowało od zawsze. Najpierw mama szyła mi ubrania, bo byłam dzieckiem z biednej rodziny, a później sama sobie szyłam, śledziłam trendy - zdradziła.

Joanna była wysoką i piękną kobietą, miała predyspozycje. Pochodziła jednak z małego miasteczka, a w Stanach Zjednoczonych ciężko pracowała i nie miała czasu, by oddać się pasji. Jej przygoda z modelingiem rozpoczęła się przez przypadek.

Miałam może 38-39 lat, gdy poznałam dziewczynę z agencji Elite. Ona uparła się, że porozmawia ze swoją agentką i poszłam na spotkanie z nią. Byłam jedyna w swoim wieku, poza mną były młode dziewczyny! Bardzo jej się spodobałam i tak to się zaczęło, od agencji Elite - powiedziała.

Joanna dla kariery modelki porzuciła własny biznes. Sprzedała firmę i wyjechała do Nowego Jorku.

Nie było łatwo, w międzyczasie prowadziłam agencję i miałam dzieci. Zrobiłam kilka zdjęć do portfolio i ruszyło.  Moi chłopcy byli już starsi, mieli po 16-17 lat, a moja kariera szła dobrze, więc sprzedałam biznes i ze wsparciem chłopaków ruszyłam do Nowego Jorku. Tak się zaczęła moja kariera - stwierdziła.

Nie wszystko szło z górki, ale Joanna spełniła się w roli modelki. Podpisywała kontrakty, współpracowała z magazynami i chodziła po prestiżowych modowych wybiegach.

W Ameryce wszystko jest możliwe. Mając czterdzieści lat podpisałam kontrakt modelki, a za pośrednictwem agencji Elite rozpoczęłam pracę w magazynach i na wybiegach świata mody takich jak Hermès czy Donna Karan - wyznała.

Koniec rozmowy Joanna poświęciła na życiowe refleksje i przemyślenia. 

Nawet nie wiem, kiedy minęło dwadzieścia lat, podczas których spełniłam w Nowym Jorku wiele swoich pięknych marzeń, doznając równocześnie bolesnych rozczarowań. Czułam jednak, że żyję pełnią życia, uczę się i rozwijam na każdym poziomie mojej egzystencji - podsumowała.

Śledzicie losy Joanny Dyrkacz w programie? Premierowy odcinek "Sanatorium miłości" zostanie wyemitowany 12 lutego o godzinie 21:20 na antenie TVP1.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.