W szóstym odcinku piątej edycji programu "Sanatorium miłości" kuracjusze obudzili się w zamku w Sobkowie. W dalszej części Marta Manowska zabrała kuracjuszy nad wodę, gdzie próbowali swoich sił na SUP-ach. Nie wszyscy jednak zdecydowali się zaryzykować. Potem uczestnicy wybrali się na wieś, gdzie zaganiali gęsi. W odcinku odbyły się dwie randki. Na jedną wybrali się Ula i Zdzisław, a na drugą Krzysztof i Iwona.
Kuracjuszką odcinka została Ula, która od razu pobiegła do Zdzisława, aby zaprosić go na drugą randkę.
Na pewno jest mowa o związku. Bo my wiemy, że naprawdę chcemy rozwijać tę relację. To, co się przytrafiło, że my jesteśmy tak zgodni w wielu rzeczach, to jest gdzieś tam zapisane - mówiła podczas randki Ula.
Myślimy podobnie o dziś, myślimy podobnie, co może się przydarzyć w przyszłości. Nie chcemy biec. Jesteśmy długodystansowcami - dodał Zdzisław.
Również internauci byli bardzo uradowani z tego, że tytuł kuracjuszki odcinka została Ula. Kibicują też jej związkowi ze Zdzisławem.
Super para - Ula i Zdzichu.
Ula i Zdzisław super para, kibicuje wam.
Kibicuję tej parze, jest słodka. A jak on na nią patrzy - poezja.
Na drugą randkę poszli Krzysztof i Iwona. Kuracjusz jednak nie wykorzystał okazji i nie wykonał znaczącego ruchu w stronę sympatii.
Po południu uczestnicy stawili się na wyzwaniu. Okazały się nimi SUP-y. Kuracjusze mieli się dobrać w pracy. Ula od razu zrezygnowała, przez co Zdzisław był w parze z Krzysztofem, którego Iwona także opuściła. Martwiła się o włosy i makijaż. Anita była w parze z Darkiem. Trzeba przyznać, że seniorzy stanęli na wysokości zadania i próbowali stanąć na desce. Jedyną osobą, która nie wpadła do wody, była Bożena. Po wszystkim Anita i Ewa wybrały się na zabieg do SPA.
Po południu kuracjusze wybrali się na wieś, gdzie zaganiali gęsi i grali w wiejskie gry z dzieciństwa. Już pod koniec dnia dowiedzieliśmy się, że Józef i Bożena wybrali się wieczorem na lody. Czyżby tworzy się nowa para?