Pierwsze odcinki "Sanatorium miłości" za nami i już wiadomo, że będzie się działo. Ostatnio uwagę widzów zwróciła Anita Nowicka. Kobieta już na początku programu podkreśliła, że pieniądze są dla niej ważne i mężczyzna powinien "mieć gest". Po emisji drugiego odcinka serii uczestniczka podpadła widzom za zachowanie podczas randki ze Zbigniewem. Kobieta nieustannie mówiła i nie dała mężczyźnie dojść do głosu. Opowiadała o pasjach, zainteresowaniach i o tym, że lubi dobre imprezy. Tuż po emisji Anita wyznała, że źle znosi krytykę widzów. To nie wszystko, bo seniorka odezwała się po raz drugi. Na jednej z grup dedykowanych programowi opublikowała obszerny wpis z wyjaśnieniami.
Anita z "Sanatorium miłości" tak bardzo przejęła się materiałem pokazanym w odcinku i opiniami ludzi po jego emisji, że najpierw wyznała, że źle znosi krytykę, a potem opublikowała długi wpis z wytłumaczeniem.
Jeżeli opowiedziałam o swojej psychice to nie dlatego, żeby się nad sobą użalać. Ale dlatego, żeby zwrócić uwagę, że wokół nas są osoby, które widzą zawsze szklankę pustą, a nie pełną. Bardzo wspieram tych ludzi, bo jest ich wielu i, pomimo że jest to program rozrywkowy, chciałam przemycić pewne ważne sprawy, o których się nie mówi, bo są tematami tabu. Ja jestem osobą silną, przeżyłam swoje, więc mi się nic nie stanie, jeśli stanę w obronie osób trzecich, nie siebie - napisała.
Anita podkreśliła, że nie ma kontroli nad tym, jak zmontowany jest materiał w "Sanatorium miłości" i czasem niektóre sceny są wyrwane z kontekstu, co może powodować inny odbiór u publiczności.
Po drugie, telewizja pokazuje, co chce. Dla mnie program zmontowany wspaniale, z dużą dawką humoru. Fakt, że sytuacje są wyrwane z kontekstu, dlatego czasem odbiór może być inny - dodała.
Anita z "Sanatorium miłości" odniosła się do randki ze Zbyszkiem, za którą została boleśnie skrytykowana. Podczas spotkania była tak zaabsorbowana sobą, że nie dała mężczyźnie dojść do słowa. Nawet sam Zbyszek przed kamerami stwierdził, że Anita jest gadułą. Uczestniczka wyjaśniła, że została pokrzywdzona montażem i dlatego jej randka została źle odebrana, a Zbyszek miał też swoje pięć minut.
Tak dla waszej wiadomości - Zbyszek też bardzo dużo opowiadał o sobie, tylko tego nie pokazali. Oprócz gadulstwa zapewniam was, że jestem bardzo dobrym słuchaczem. Narcyz - słowo nadmiernie wykorzystywane, też taka wypowiedź padła odnośnie do mojej osoby. Chciałam powiedzieć, że narcyz to przede wszystkim osoba, która nie jest empatyczna. Ja jestem wysoko empatyczną, wrażliwą osobą, a w programie rozrywkowym trudno takie rzeczy pokazać - podsumowała.
Co sądzicie o wpisie Anity z "Sanatorium miłości"? Oglądaliście jej randkę ze Zbyszkiem?
Więcej zdjęć znajdziesz w galerii na górze strony.