Sylwester Marzeń w Zakopanem to już dla wielu klasyk TVP. Na scenie pod samymi Tatrami co roku występują polskie gwiazdy, ale i zagraniczni goście. Prace nad tegorocznym wydarzeniem trwają w najlepsze. Ostatnio w Telewizji Polskiej odbyła się konferencja prasowa, na której wyjawiono zaproszonych gości. Teraz TVP postanowiło zapytać widzów o to, kogo chcieliby zobaczyć na scenie Sylwestra Marzeń. Niestety, dyskusja zboczyła z torów i potoczyła się w zupełnie innym kierunku. Poszło o pieniądze przeznaczone dla Telewizji Publicznej, ale na tym nie koniec. Część widzów miała pretensje o zdjęcie popularnego polskiego serialu z platformy Netflix.
TVP pyta widzów, kogo chcą na Sylwestra Marzeń. Chyba nie takiej odpowiedzi oczekiwano
Trwa przedświąteczny szał, a co za tym idzie huczny Sylwester zbliża się wielkimi krokami. Telewizje już od kilku dni podsycają doniesienia o własnych imprezach. Która zagraniczna gwiazda zawita na polską scenę? Polsat może prowadzić negocjacje z samą Shakirą. W związku z tym TVP nie może pozostać w tyle. Na konferencji prasowej ogłoszono, kto zawita w Zakopanem. Nie były to słynne światowe nazwiska. Teraz TVP za pośrednictwem mediów społecznościowych zapytała widzów, kogo oni chcieliby zobaczyć na scenie Sylwestra Marzeń. Odpowiedzi były wprost zaskakujące.
Jaką wielką gwiazdę chcielibyście zobaczyć na tegorocznym Sylwestrze Marzeń? - napisano na Instagramie.
Wygląda na to, że fani nie zareagowali zbyt optymistycznie na zapytanie organizatorów Sylwestra Marzeń. Zamiast popularnych wokalistów, w komentarzach rozpętała się prawdziwa kłótnia pieniężna.
Może nie życzyłbym sobie gwiazdy, ale oddanie tych 2,5 miliardów złotych podatnikom. To byłby prawdziwy cud świąteczny - napisał jeden z internautów.
Napisz to samo do TVN-u i Polsatu - skomentowała internautka, broniąc TVP.
Problem polega na tym, że oni nie pobierają 2,5 miliardów z naszych portfeli - odpowiedział.
To nie koniec dyskusji. Pojawił się jeszcze jeden zaskakujący wątek. Ostatnimi czasy z Netfliksa zniknął popularny polski serial "Ranczo". Niektórzy fani postanowili wykorzystać sytuację, by zasygnalizować TVP, że powrót "Rancza" na platformę jest ważniejszy od wyboru zagranicznej gwiazdy na Sylwestra Marzeń.
Dlaczego nie chcecie przedłużyć umowy z Netfliksem, aby mój ulubiony serial "Ranczo" był na nim dostępny?
Pozwólcie przywrócić Ranczo na platformę Netflix.
Ranczo musi zostać na Netfliksie - czytamy w komentarzach.
Myślicie, że TVP spodziewało się takiego obrotu spraw?
