• Link został skopiowany

Monika Olejnik nie wytrzymała w "Kropce nad i". Nigdy jej się to nie zdarza

Monika Olejnik poświęciła cały odcinek "Kropki nad i" sytuacji w Ukrainie. W pierwszej części programu zaliczyła wtopę. W następnej zaś nie mogła powstrzymać łez. Program pełen emocji.
Monika Olejnik
Kapif.pl / screen z programu 'Kropka nad i'

Monika Olejnik w rzetelny sposób stara się przekazywać informacje dotyczące wojny w Ukrainie. Z chęcią udostępnia symbole solidarności Polaków z atakowanym krajem. Z dumą poinformowała, że polska reprezentacja w piłce nożnej nie rozegra baraży z drużyną rosyjską. Ze strony zawodowej na bieżąco przeprowadza rozmowy ze specjalistami i osobami związanymi z ostatnimi wydarzeniami. Pojawiają się również nagrania z rozmówcami znajdującymi się w centrum ataków. W ostatnim odcinku "Kropki nad i" w rozmowie z Piotrem Niemczykiem oraz Krzysztofem Przepiórką zadała niefortunne pytanie. Za to po słowach prof. Oli Hnatiuk nie mogła powstrzymać łez.

Olejnik piłka
Olejnik piłka screen z ig @monikaolejnik_official

Monika Olejnik nie mogła powstrzymać łez. Program "Kropka nad i" pełny emocji

W pierwszej części "Kropki nad i" dziennikarka rozmawiała z byłym żołnierzem GROM-u, płk Krzysztofem Przepiórką, oraz z Piotrem Niemczykiem, ekspertem do spraw bezpieczeństwa. W pewnym momencie zadała rozmówcom pytanie:

Czy przestrzeń powietrzna nad Ukrainą powinna być zamknięta, żeby Ukraina nie była z powietrza atakowana?

Zdezorientowani niefortunnym pytaniem szybko wyjaśnili Monice Olejnik, że wszystko w tej kwestii powinno być jasne.

Kto to będzie rozpatrywał - zapytał Piotr Niemczyk
Kto się będzie tym przejmował, żaden rozsądny pilot pasażerskiego samolotu nie będzie próbował tam wlecieć - dodał płk Krzysztof Przepiórka

Monika Olejnik nie ukrywa, że osobiście przeżywa sytuację w Ukrainie. Widać to było w drugiej części programu. Zaproszona do studia tłumaczka i pisarka Ola Hnatiuk poinformowała, czego by sobie teraz życzyła.

Największym moim życzeniem jest powrót do wolnej Ukrainy, do wolnego miasta, wspaniałego miasta, jakim jest Kijów. Serce mi się kraje, ja 16 lat mieszkam w Kijowie. Ja chcę wrócić, chce się uścisnąć z moimi przyjaciółmi, z którymi dopiero co się widziałam tydzień temu. Musimy się zobaczyć.

Po tych słowach dziennikarka zakończyła rozmowę. Już po kilku słowach słychać było, jak Monice Olejnik łamie się głos. Mimo prób, nie udało się jej powstrzymać łez. Wszystko nagrały kamery. 

Więcej o: