Zuzanna Kołodziejczyk jest zwyciężczynią trzeciej edycji "Top Model". Choć od jej telewizyjnego debiutu minęło już osiem lat, dziewczyna nadal cieszy się popularnością w mediach. A jest to spory wyczyn, bo o większości finalistów zapomina się w ciągu roku od udziału w show. Jako że obecnie trwa dziesiąta edycja, Zuza wróciła pamięcią do momentu nagrywania odcinków z jej udziałem.
Lubisz intrygujące szczegóły z programów telewizyjnych? Zapraszamy na nasz boks na Gazeta.pl.
Zuzanna Kołodziejczyk nie ma już zobowiązań wobec producentów "Top Model", dlatego może opowiadać o szczegółach na temat powstawania show. Obecni uczestnicy nie mają tego przywileju, bo za zdradzanie takich informacji mogliby sporo zapłacić. Jako że kandydatom na modeli zarzuca się często utrzymywanie się w programie dzięki łzawym historiom o chorobie, trudnym dzieciństwie czy ograniczeniach materialnych, Zuza postanowiła rozprawić się na Instagramie z mitem, że w ten sposób celowo próbują zwrócić na siebie uwagę.
Choć uczestnik może opowiadać o sobie godzinę, to zostaje pokazana tylko niewielka część - Zuza pisze, że to czasem dosłownie trzy zdania.
Coś wam zdradzę. Wiecie dlaczego to czasem wygląda tak, jakby wszyscy uczestnicy reality show mieli jakieś "smutne historie", które na siłę próbują sprzedać w telewizji? To zawsze wygląda tak, jakby uczestnicy programu zwierzali się w samotności do kamery. Tyle, że oni tam nigdy sami z kamerą nie zostają. Jeśli ktoś myśli, że to tak działa, że sobie siadasz i wygłaszasz orędzie to sorry, ale nie.
Ponadto, osoby z produkcji celowo wypytują o trudne sprawy.
Zawsze na nagraniu setki naprzeciwko siedzi ktoś z produkcji i o te "smutne historie" wypytuje. Wiem to, bo to przeżyłam. A uwierzcie mi - siedzi tam ktoś, kto umie zadawać pytania i może cię ciągnąć za język aż do skutku (co może trwać godzinę, ale widzowie zobaczą potem trzy zdania).
Uważa też, że znajdą się uczestnicy, którzy swoje dramaty życiowe postawią na pierwszym miejscu i będą je eksponować.
Jasne, że zdarzają się tacy uczestnicy, którzy te emocje próbują wykorzystać na siłę. Obstawiam jednak, że większość po prostu odpowiada na zadawane im pytania, bo nikt z programu odpaść szybko nie chce.
Wpis już zniknął z jej Instagrama. Kwestia, o której opowiada Zuza nie jest jedyną, która może budzić kontrowersje w "Top Model". Młode osoby, które biorą udział często stają przed trudnymi wyborami - często ze świadomością, że albo wykonają zdanie, albo odpadną z show. Więcej piszemy o tym w tekście o nagich sesjach w programie.