Bruno, zanim odpadł z programu, był w parze z Angeliką. Chociaż para dogadywała się świetnie, to były to jedynie pozory. Angelika podczas głosowania zdecydowała, że program powinien opuścić nie kto inny, jak jej partner. Ta decyzja wywołała ogromne kontrowersję, a widzowie zarzucali islanderce hipokryzję, przypominając równocześnie o tym, jak wiele zrobił dla niej Bruno. Pewien wyczyn na długo pozostanie w pamięci widzów.
Chodzi o zgolenie brody, na które zdecydował się Bruno. Decyzję podjął po rozmowie z Angeliką, której nie podobał się ten element na twarzy mężczyzny. Teraz były uczestnik "Love Island" został zapytany przez obserwatorów, czy broda rzeczywiście zniknęła z jego twarzy w skutek relacji z partnerką. Islander nie pozostawił złudzeń.
Tak - odpisał, a na końcu dodał jeszcze złowieszczą kropkę.
Komentarz opatrzył również popularną hanuszką, która przedstawia mężczyznę przed i po zgoleniu brody. Mem ma sugerować, że facetom zarost często służy do maskowania mankamentów urody. Jak podkreślił Bruno, w jego przypadku chodziło jedynie o dogodzenie Angelice.
Po wyjściu z programu, Bruno niemal natychmiast postanowił dać szansę innej uczestniczce, Monice. Niedawno opowiedział internautom o historii ich związku. Jak się okazuje, para jest na etapie luźnego spotykania się, nie jest to jeszcze nic poważnego.
Co myślicie o decyzji Bruna z "Love Island"?