To już 30. sezon programu, którego gospodarzem jest Kuba Wojewódzki. W każdy wtorek na antenie TVN kontrowersyjny prowadzący zaprasza do studia dwójkę gości. Z zeszłym tygodniu na kanapie zasiadł Abelard Giza, który skłonił dziennikarza do wytłumaczenia się z ostatniej sytuacji, w której ten jechał samochodem 250 km/h. Tym razem gwiazda stacji zaprosiła do siebie aktora Macieja Stuhra oraz skoczka narciarskiego Piotra Żyłę.
Zdobywca sześciu medali mistrzostw świata pojawił się w programie Kuby Wojewódzkiego już drugi raz. Ostatnio było to w 2013 roku, a Piotr Żyła przez ten czas osiągnął naprawdę wiele. Sam dziennikarz przyznał, że jest jego wielkim fanem.
Wojewódzki zapytał, czy Piotr wie, dlaczego odniósł taki sukces w ostatnim sezonie. Skoczek zdradził, że pracował nie tylko fizycznie, ale przede wszystkim mentalnie. A pomagały mu w tym osiołki.
Osiołek jest twoim lustrzanym odbiciem. Jak na niego patrzysz, to on dostosowuje się mentalnie do ciebie. Później patrzysz na niego i jak się zestresujesz to on cię w ogóle nie słucha. A chodzi o to, żeby słuchał.
Kuba nawiązał również do jednej, dosyć niecodziennej historii. Przypomniał sytuację, kiedy podczas lotu ze skoczni, złapała go... biegunka.
Raz mnie biegunka złapała w powietrzu. Jak ja dobrze skaczę, to ja tego nie pamiętam. Przed samym skokiem mnie złapało. Papryki się najadłem i w sumie było tak, że przed samym skokiem zaczęło mnie wiercić w brzuchu. Jechałem i mnie brzuch bolał - wspominał.
Ujęły was historie skoczka?