Kuba Wojewódzki PIERWSZY raz tłumaczy się z 250 km/h. "To był żart". Naprawdę? Giza drążył

W ostatnim odcinku na fotelu u Kuby Wojewódzkiego zasiadł stand-uper Abelard Giza. Komik skłonił dziennikarza do wytłumaczenia ostatniej sytuacji z jego udziałem.

Kuba Wojewódzki ostatnio skupił na sobie uwagę mediów (i policji) za sprawą kontrowersyjnego zdjęcia z 250 km/h na liczniku auta. Gość wtorkowego odcinka w programie showmana, Abelard Giza, odniósł się do tej sytuacji. 

Kuba Wojewódzki tłumaczy się z 250 km/h

Wojewódzki zaczął się tłumaczyć i podkreślać, że cała sytuacja była żartem. Rozmowa na ten temat zaczęła się przypadkiem - Wojewódzki prześmiewał sylwetkę Gizy w swoim stylu.

Nie jest Ci głupio? Jesteś sporo młodszy ode mnie, a ja w negliżu wyglądam imponująco.

Jego gość wcale nie wydawał się rozbawiony. I wcale mu się nie dziwmy - krytyka czyjegoś wyglądu, niezależnie od intencji i specyfiki programu, nie jest fajna.

Nie chcę poddać się presji tego, żeby wyglądać w jakiś określony sposób. Wszyscy muszą wyglądać idealnie w dzisiejszych czasach - skwitował stand-uper.

Wojewódzki skupił się na swoich motywacjach dotyczących dbania o ciało.

Bo to rodzaj terroryzmu. Fit terroryzmu. Ja to robię dla siebie, bo chcę pożyć i mieć dobrze wyglądające zwłoki. 

Giza nawiązał do tych słów - odniósł się do ostatniej sytuacji z udziałem Kuby Wojewódzkiego. Głośno było na temat jego rzekomej nieodpowiedzialnej jazdy.

Myślę, że jak będziesz nadal jeździł 250km/h to... nie zostanie nic z tych zwłok.

Dziennikarz zaczął się tłumaczyć.

To wtedy ich nie znajdą nawet. To był żart, te 250km/h. To był mem, który sam stworzyłem. 

Stand-uper drążył.

Nie masz wrażenia, że czasem warto wytłumaczyć, o co chodzi? W dzisiejszych czasach, przy takim zalewie informacji, fotomontażach...

Wojewódzki stwierdził, że wrzucając kolejne, żartobliwe zdjęcie z 666 kilometrami na liczniku, wyjaśnił sprawę. Uważa, że jedyną osobą, która mogła go nie zrozumieć, jest "minister sprawiedliwości". 

Ja potem wrzuciłem zdjęcie, na którym jadę 666 kilometrów na godzinę. Wszyscy zrozumieli, że to był żart. No może poza ministrem sprawiedliwości. Przez dwa dni byłem gwiazdą w TVP Info.

Przyznamy, że tłumaczenie Wojewódzkiego bardzo nas zaskoczyło. Raczej rzadko można z jego ust usłyszeć słowa w podobnym stylu. 

Zobacz też: Kuba Wojewódzki dogryza Kammelowi, który podlizywał się Kurskiemu. Kpi: Witam cud życia we wszystkich rzędach

Zobacz wideo Gwiazdy w dzieciństwie. Rozpoznacie wszystkie?
Więcej o: