Ruszył nowy piąty sezon programu "Ślub od pierwszego wejrzenia". Eksperyment społeczny emitowany jest na antenie TVN7 w każdy piątek o godzinie 20:30. Przyszłe małżeństwa dobierają eksperci w składzie z Magdaleną Chorzewską, Piotrem Mosakiem i profesorem Bogusławem Pawłowskim. W pierwszym odcinku poznaliśmy żeńską część programu, eksperci odwiedzili ją w domach. Polały się łzy.
Eksperci jak zwykle wybrali trzy pary, które wkrótce wezmą ślub. W pierwszym odcinku programu Piotr Mosak odwiedził przyszłe panny młode. Najpierw zawitał w mieszkaniu 35-letniej Izabeli. Kobieta jest zdeterminowana i prowadzi swój własny salon fryzjerski. Do tej pory swoje życie poświęcała właśnie jemu. Ostatni partner uczestniczki wyrządził jej krzywdę psychiczną i fizyczną, a po rozstaniu nie potrafiła wkroczyć w nowy związek i nikomu zaufać.
Mężczyzna jest mi potrzebny przy boku, żebym się czuła bezpiecznie. Życie w samotności nie jest fajne. Chcesz mieć tą swoją oazę, do której przyjdziesz i będzie ten wymarzony mąż, który powie "fajnie, że jesteś, zrobiłem ci herbatki albo zgrzeję ci obiadek". No nie chcę być już dłużej sama, chciałabym to zmienić. Dlatego tak mi już na tym zależy, żeby ktoś był, ale był na stałe... A nie tylko na chwilę - wyjaśniła Iza.
Drugą odwiedzoną przez Piotra Mosaka uczestniczką była Laura, pochodząca z rodziny silnie związanej z alkoholem. Kobieta od dzieciństwa zmagała się z alkoholizmem ojca. Żałuje, że nie miała okazji mu pomóc i wspomina, że bardzo szybko musiała dorosnąć. Chwilę po jego śmierci odeszła również jej mama. Po stracie obojga rodziców Laura została samotna. Zaadoptowała psa ze schroniska, który umila jej czas. Do tej pory to jedyne bliskie jej stworzenie. Uczestniczka marzy o wesołym i gotowym do poważnego związku mężczyźnie.
W tych relacjach czegoś mi brakowało i w samej sobie mi brakowało wielu rzeczy. Za dużo tego krytyka było we mnie. Zgadzałam się na to, że ktoś był nieobecny w moim życiu. Musi być chyba jakaś rozmowa i to poczucie, że ten człowiek jest, poczucie bezpieczeństwa, nie to, że ja muszę sobie radzić ze wszystkim sama. Chciałabym mieć po prostu bliską osobę obok siebie. Taką na dobre i na złe - tłumaczyła Laura.
Iga większą część życia spędziła jako animatorka za granicą. W końcu zdecydowała się wrócić do ojczyzny, gdzie została recepcjonistką. Uczestniczka była w jednym, intensywnym związku. Zamieszkała nawet ze swoim partnerem, jednak po zakończeniu relacji nie potrafiła sobie znaleźć już nikogo nowego. Igę niespodziewanie odwiedziła Magdalena Chorzewska.
To jest właśnie ten moment, który zmienił moje życie. Wróciłam w lutym, żeby zmienić swoje życie i chyba się uda. Mężu, nie zrezygnuj, błagam. Masz nie wiem, ile czasu, ale nie rezygnuj - mówiła zadowolona uczestniczka.
Trzymamy kciuki, by dzięki ekspertom uczestniczki w końcu odnalazły swoje szczęście!