Pierwszy odcinek "Ameryka Express" za nami. Przypomnijmy, że w programie biorą udział: Lara Gessler z przyjacielem Piotrem Sałatą, Aleksandra Domańska z bratem Dawidem Domańskim, Filip Chajzer z ojcem Zygmuntem Chajzerem, Fit Lovers, czyli Pamela Stefanowicz i Mateusz Janusz, Magda Steczkowska z mężem Piotrem Królikiem, Tomasz Karolak z kolegą Jakubem Urbańskim, Maciej Musiałowski z koleżanką Anną Małysą, Katarzyna Meller z przyjaciółką Moniką Zagajewską.
Uczestnicy po wylądowaniu w Ekwadorze domyślali się, że program może się zacząć w każdej chwili, ale nie wiedzieli, w jaki sposób się to stanie. Jak się okazało, zostali... porwani. I to dosłownie.
Porwanie było groźne i takie... niefajne. Na pace, brudnej, twardej. Nie wiedzieliśmy dokąd jedziemy - relacjonował Zygmunt Chajzer.
Każdy rozkminiał, co tam się dzieje. Po co są te opaski - dodał Maciej Musiałowski.
Pary, które z zasłoniętymi oczami zostały rozwiezione ciężarówką w osiem różnych punktów, musiały w ulewnym deszczu przedostać się do głównej drogi i znaleźć transport do miasteczka Otavalo, gdzie czekała pierwsza misja.
A deszcz był naprawdę srogi.
Jak ty to robisz, że twoje skarpetki są nadal białe? - pytał Filip Chajzer ojca.
Na tym polega tajemnica tego cudownego proszku - odpowiedział Chajzer senior.
Na miejscu musieli zdobyć od miejscowych kobiet drogocenny naszyjnik. Naszyjnika nie można było pożyczyć - trzeba było go dostać. A dla Ekwadorek ozdoby te mają ogromne znaczenie, często są przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Dopiero, gdy jedna z ekwadorskich kobiet oddała uczestnikom biżuterię, mogli oni się przepakować w programowe plecaki i ruszyć do punktu kontrolnego gry, znajdującego się w stolicy Ekwadoru - Quito.
Uczestnicy oddawali tamtejszej ludności własne rzeczy w zamian za drogocenny naszyjnik. Jedni stracili w ten sposób bluzę, inni kurtkę, jeszcze inni - okulary.
Sprytem wykazała się Ola Domańska.
Lara Gessler i Tomasz Karolak bez większych problemów znaleźli transport do Quito. Jednak co ciekawe, Ich kierowca po drodze musiał zabrać do kościoła trzy "panie lekkich obyczajów".
Darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby - podsumowała córka Magdy Gessler.
Karolak natomiast jednej z pań chciał podarować bransoletkę, by ta się "nawróciła".
Dam jej. Niech się nawróci - mówił.
It's from Vaticano. From Roma - tłumaczył.
W pierwszym punkcie kontrolnym na najszybsze trzy pary, czyli Fit Loversów, Magdę Steczkowską i jej męża oraz Katarzynę Meller i Monikę Zagajską, czekało pierwsze zadanie. Uczestnicy mogli zdobyć amulet wart aż pięć tysięcy złotych.
Misja ta polegała na pozyskaniu piniat, które zawieszone były na dwumetrowych słupach. Następnie uczestnicy musieli wykonać cztery zadania zapisane na kartkach ukrytych w ich środku.
Z zadaniem tym najlepiej poradzili sobie Pamela i Mateusz, czyli Fit Loversi.
Pierwszy nocleg i kolacja w Ekwadorze były chłodniejsze i skromniejsze, niż spodziewali się zmęczeni autostopowicze. Wcześnie rano trzeba było ruszyć dalej, żeby walczyć o immunitet, który gwarantował awans do trzeciego odcinka i odpoczynek podczas kolejnego dnia wyczerpujących zmagań.
Najpierw należało wykonać kolejne misje. Uczestnicy mieli za zadanie biegać po mieście w ponczo, które miało aż 10 metrów długości. Musieli znaleźć osiem osób, które wraz z nimi je założą. Dopiero wtedy uzyskali dalsze wskazówki dotyczące misji.
Wówczas okazało się, że zgodnie z tamtejszą tradycją uczestnicy musieli przebrać figurkę Jezusa za któregoś z uczestników i zanieść ją pod posąg Maryi.
Naszym zdaniem pomysłowością wykazali się Chajzerowie, którzy figurkę Jezura ozdobili... pralką.
Wejście pod posąg Maryi nie było to najprostszym zadaniem. Posąg znajdował się na 200 metrowym wzgórzu, do którego prowadziły strome schody.
Nie wszyscy dali radę. Zdrowie Zygmunta Chajzera było poważnie zagrożone.
Zastanawiałem się wtedy, czy to na pewno była dobra decyzja. To, że poprosiłem ojca, by był tutaj ze mną. Ojciec ma swoje lata. I chociaż jest w świetnej formie, to jednak nie przeskoczysz tego, że jesteś po sześćdziesiątce - relacjonował młody Chajzer.
Filip Chajzer na metę postanowił dotrzeć sam. Na szczęście producenci programu byli w tym przypadku wyrozumiali. Chodziło tylko o immunitet, a więc Chajzerowie nie odpadli z programu. Gdyby taka sytuacja miała miejsce w kolejnych odcinkach, musieliby się pożegnać z show.
Wszystkie pary zameldowały się na mecie pierwszego etapu. Jako pierwsi zjawili się Lara Gessler i Piotr Sałata, co dało im immunitet w kolejnym odcinku. Z radością udali się na egzotyczną wycieczkę po dorzeczu Amazonki, a siedem pozostałych par zdało sobie sprawę, że opowieści uczestników poprzednich edycji nie wystarczyły, aby przygotować się do morderczego wyścigu do starożytnej stolicy Imperium Inkaskiego - Cuzco.
MM