Pytania były utrzymane w żartobliwej konwencji, ale konkretne. Kuba Wojewódzki rozpoczął od słit foci , jaką sobie jakiś czas przed programem zrobił z prezydentem Bronisławem Komorowskim . Showman umieścił zdjęcie na Instagramie, a tam od razu zawrzało.
Rozgorzała batalia o jedną straszną rzecz: o umysły i serca młodych ludzi. Dla wielu ludzi to, że pan jest u mnie, jest moją deklaracją za pana programem i kandydaturą. Nie jest zaproszeniem do debaty, ale już poparciem. Zastanawia mnie, czy w tym biało-czarnym świecie w ogóle jeszcze rozmowy mają sens? - zapytał showman.
Rozmowy zawsze mają sens i przekonywanie się wzajemne. Jest rzeczywiście czas kampanii wyborczej i w związku z tym wszystko nabiera w przesadny sposób wartości czysto wyborczej - odparł prezydent.
Kuba Wojewódzki przypomniał swojemu gościowi, że przez pewien czas byli sąsiadami, a obok mieszkali Kora i Tomasz Stańko.
Ostatnio pan Tomasz Stańko grał specjalnie dla mnie przy śmietniku, proszę pana - pochwalił się prezydent.
A co pan robi wieczorami przy śmietnikach? - chciał wiedzieć Wojewódzki.
To było spotkanie z sąsiadami, właśnie - roześmiał się Komorowski.
Powiem szczerze, że byłem na paru takich spotkaniach z Tomkiem Stańką, których pan by nie przeżył - spuentował ten wątek Wojewódzki.TVN/X-News
Po wspominkach przyszedł czas na komentarz do bieżących zdarzeń. Wojewódzki zapytał swojego gościa o suflerkę, która publicznie podpowiadała mu, jak się ma zachowywać.
Kim jest ta pani, która za panem chodzi i mówi: "Pan się uśmiechnie, pan popchnie, pan przytuli". O co tu chodzi?
Pan też ma słuchawkę w uchu. Panu też ktoś mówi, co zrobić, ile czasu zostało. Każdy ma takie osoby, które jakby kierują ruchem, podpowiadają, co trzeba zrobić - tłumaczył prezydent.
Dodał też, że na ulicy, gdzie jest duże zamieszanie, warto mieć obok siebie ludzi, którzy pilnują ładu. Zaproponował nawet Wojewódzkiemu wspólny spacer przez miasto, żeby się przekonał, jak to jest.
Ciekawe, kto by rozdał więcej autografów - zaripostował Wojewódzki.
Słowo honoru, nikt mi nigdy nie mówił, kiedy mam żonę pocałować, a mojemu konkurentowi się to zdarzyło - roześmiał się Komorowski.
Może tam coś się wypaliło! Ja na Dudę nie głosuję, bo to jak dać łysemu suszarkę do włosów - odparł showman. - Bez sensu. Problem polega na tym, czy ja zagłosuję na pana, czy zostanę w domu. Niech mnie pan przekupi! Niech mi pan coś obieca. Pan podpisał ustawę emerytalną i chce, żebym siedział tutaj do 67. roku życia?
Pan sam będzie chciał.
Nie, ja nie potrzebuję tyle hajsu! - odparł Wojewódzki.
Potem rozmowa zeszła na temat perspektyw młodych ludzi, którzy dopiero wchodzą w dorosłe życie. Komorowski opowiedział o nowej ustawie, w myśl której państwo będzie pomagało przy przy uzyskaniu pierwszej pracy. Wojewódzki chciał wiedzieć, dlaczego ustawa wchodzi w życie dopiero teraz i czy przypadkiem nie jest to manewr wyborczy.
Czy to nie jest tak, że się nagle pan tak wystraszył, że jest pan w stanie zalegalizować maruchainę?
Przez 5 lat trzeba było ciężko pracować, żeby stan finansów państwa pozwolił na obecny ruch - tłumaczył Komorowski.
Wojewódzki zmienił temat. Postanowił zadać Komorowskiemu pytanie, na które ten "na bank" nie zna odpowiedzi.
Założymy się o stówę?
Euro? - Komorowski podbił stawkę.
W czym Andrzej Duda jest lepszy od pana?
Lepiej jeździ na nartach - brzmiała szybka odpowiedź.
Wojewódzki chciał przejść do następnej kwestii, ale tutaj prezydent go zaskoczył.
Kto wygrał tę stówę, niech pan powie.
Zaskoczony Wojewódzki nie odpowiedział. W końcu przyszedł czas i na prywatne pytania.
Jak pan sypia od 10 maja?
Różnie - przyznał prezydent.
Zapytany o sny, odparł:
Miewam sny, ale nie mogę o nich opowiedzieć.
Właśnie po to się tu przychodzi! Bo użyję Wodzianki! - zagroził. - Nie śniła się panu na przykład Magdalena Ogórek? Czy pan nie może powiedzieć?
Nie mogę powiedzieć...
To był sen dwójkowy, czy było więcej kandydatów?
Tego typu sny mam zawsze nie w wymiarze zbiorowym.
Panie prezydencie, to było najbardziej kulturalne, dyplomatyczne określenie gruppensexu, jakie słyszałem. "Nie mam snów w wymiarze zbiorowym", kurde!TVN/X-News
Prezydent Komorowski w trakcie rozmowy z Wojewódzkim przyznał, że nie widzi przeszkód w legalizacji medycznej marihuany.
Widziałem pana zdjęcie w grubych okularach. Nie uwierzę, że człowiek, który wygląda jak hipis, freak, który siedział w pierdlu, nigdy nie jarał maryśki.
Wie pan, w więzieniu raczej jara się co innego, albo się pije czaj - odparł prezydent. - W więzieniu nawet i herbata mocno parzona jest prawie tym samym.
Czyli paliliście herbatę?
Różne rzeczy się kombinowało...
Już na koniec rozmowy Wojewódzki wspomniał swoją wizytę w Belwederze.
Ja panu powiem, że Belweder to jest wiocha w środku, te meble złocone...
To są historyczne meble.
To niech pan je spali! Nie chciałby pan zrobić tam nowoczesnego loftu? Szkło, aluminium, dynamiczny prezydent! Chociaż pana wnuka poznałem. Kuba ma na imię. Wie pan, co mi dał do picia? Napój "Kubuś". Macie tam jakiś deal?
To prawda, przekupujemy go tym "Kubusiem".
Przepraszam, że tak mówię, ale trochę uważałem pana za sztywnego, bardzo oficjalnego, ale jak wszedłem do Belwederu, zobaczyłem rodzinę, te dzieciaki, to pomyślałem: "Kuźwa, ten człowiek mógłby być Barackiem Obamą, gdyby trochę wcześniej szedł do ludzi!". Proszę się nie gniewać, za to co powiem. Pan nie jest z mojej ulubionej listy kandydatów. Moi kandydaci nie istnieją, ale jeżeli ktoś ma robić zamieszanie w tym kraju, to ja chyba wolę, żeby to był pan, ale to jest cholernie duży kredyt. Po wyborach będę się bardzo uważnie przyglądał, a wie pan, że ten program ma siłę. Jak pana wybiorą, a pan nas okłamie, to ja pana odwołam.
Brawa publiczności ozdobiły tę wypowiedź. Tuż przed zakończeniem dyskusji, prezydent Komorowski wręczył Kubie Wojewódzkiemu prezent: żyrandol.
Panie Bronisławie, rozumiem, że u pana jest ciemno teraz?
Nie, tam jest dużo większy żyrandol.
Kustosz Belwederu wie, że pan to skubnął? Muszę panu powiedzieć, że ja sobie to powieszę w sypialni i za każdym razem, wie pan, co będziemy robić, będziemy mówili: "Bronisław na nas patrzy".
Będzie mi bardzo miło - doparł Komorowski.TVN/X-News
alex