Filip Gurłacz jest obecny na ekranach od lat. Mogliśmy go zobaczyć w takich produkcjach jak: "Miasto 44", "M jak miłość" czy "Korona królów. Jagiellonowie". Dzięki udziałowi w 16. edycji "Tańca z gwiazdami" aktor zyskał sporą popularność. Ma to teraz zamiar wykorzystać - i to w szczytnym celu. To opublikował na Instagramie.
W 16. edycji "Tańca z gwiazdami" aktor u boku Agnieszki Kaczorowskiej brylował na parkiecie. Ostatecznie udało mu się dotrzeć do finału i para zajęła drugie miejsce - edycję wygrali Maria Jeleniewska i Jacek Jeschke. Gurłacz nie spoczął jednak po programie na laurach i postanowił działać w słusznej sprawie. Na jego profilu na Instagramie pojawiło się nagranie, na którym popularne osoby wspierają jego akcję charytatywną. Na filmiku możemy zobaczyć m.in.: Karola Strasburgera, Tomasza Wolnego, Anitę Sokołowską oraz Stefano Terrazzino. Wszyscy jednoczą się, wypowiadając słowo "razem". Na samym końcu pojawia się sam Gurłacz u boku dwóch chłopców, dla których zbiera pieniądze.
Aktor przekazał nam, że są to jego sąsiedzi, a on sam zorganizował całą akcję - wraz z montażem wideo, o nazwie właśnie "Razem". Chłopcy chorują na dystrofię mięśniową Duchennne'a, a na stronie zbiórki możemy przeczytać, że terapia genowa kosztuje aż 35 milionów złotych. Na ten moment zebrano niespełna dziewięć milionów złotych.
Kilka tygodni po finale "Tańca z gwiazdami" Agnieszka Kaczorowska postanowiła skomentować to, co łączy ją z Filipem Gurłaczem. Aktor wielokrotnie podkreślał, że łączy go z tancerką wyłącznie przyjaźń, która nie skończy się po programie. Celebrytka postanowiła odnieść się do spekulacji o ich relacji. - Robiliśmy swoje i robiliśmy to wprawdzie między nami, bo to jest najważniejsze, co jest między człowiekiem a człowiekiem. Myśmy się bardzo wspierali, byliśmy super zespołem. Uważam, że byliśmy jak jedna z najlepszych drużyn na świecie - mówiła w rozmowie z portalem Party. - Myśmy się skupiali na tym, co mamy do zrobienia. (...) Bo każde z nas upadało, miało trudniejsze momenty, które wynikały z różnych rzeczy, czy to związanych z mediami, czy sytuacjami prywatnymi, bo nadal jesteśmy ludźmi, którzy żyją na tym świecie i mają swoje rodziny, prywatne tematy - przyznała Kaczorowska.