• Link został skopiowany

Poruszające wyznanie Kayah. Wspomina śmierć mamy. "Wiedziałam, że to się dzieje"

Kayah straciła w tym roku najbliższe jej osoby. W nowym wywiadzie opowiedziała o ostatnich chwilach, które spędziła z mamą.
Kayah
Fot. KAPiF

Kayah pożegnała w 2025 roku kilkoro najbliższych. Na przestrzeni zaledwie kilku miesięcy artystka straciła ukochanego psa Greya, ojca oraz mamę. W tym trudnym okresie wielokrotnie dzieliła się w mediach społecznościowych poruszającymi wpisami oraz refleksjami. W nowym wywiadzie powróciła do momentu śmierci mamy oraz ich ostatnich wspólnych chwil.

Zobacz wideo Dorota Lipko wspomina ostatnie dni choroby męża. "Żegnał się w piękny sposób"

Kayah opowiada o ostatnich momentach z mamą. "Wiedziałam, że to się naprawdę dzieje"

Mama artystki Krystyna zmarła 30 sierpnia 2025 roku. W opublikowanym później poście w mediach społecznościowych Kayah nie kryła, że jest to trudny dla niej okres w życiu. "Ten rok nie należy do najłatwiejszych dla mnie. Pożegnałam Greya, pięć dni później tatę, a teraz mamę. Pożegnania są trudne. Nawet na peronie, chociaż wiemy, dokąd jedzie pociąg" - przekazała gwiazda.

W nowym wywiadzie z Karolem Kosiorowskim w Psiodcaście na antenie RMF FM Kayah powróciła do tematu odejścia jej mamy. Piosenkarka opowiedziała, jak wyglądały ich ostatnie wspólne momenty. - Byłam z mamą do siedemnastej w szpitalu i mama... Mam ją nagraną. Za późno oczywiście przypomniałam sobie, że mam funkcję nagrywania w telefonie. Mama opowiadała, jak wychodzi z ciała. Mówiła, że uciekają jej nerwy, uciekają jej mięśnie - wyznała artystka. To właśnie wtedy zdała sobie sprawę, że jej mama umiera. - Ja wiedziałam, że to się naprawdę dzieje. Wiedziałam, że widzę mamę ostatni raz - dodała Kayah w poruszającym wyznaniu.

Kayah przyznała, że może liczyć na wsparcie. "Staram się stawić temu czoła"

We wspominanym już wpisie w mediach społecznościowych Kayah przyznała także, że mimo ciężkich przeżyć, może liczyć na wsparcie ze strony rodziny, przyjaciół oraz fanów. "Staram się stawić temu czoła. Szczególnie spotykając tak cudowną publiczność na koncertach. Mam wspaniałych przyjaciół, którzy otaczają mnie opieką i miłością. Rodzinę, która w bólu jest całością. Syna, który jest dojrzałym i kochającym człowiekiem. Bardzo mu współczuję, bo wiem jak był z babcią związany. Czuję ogromną wdzięczność do wszystkich, bo sprawili, że nie byłam zlękniona ani samotna" - dopisała artystka.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: