Carmen Electra, a właściwie Tara Leigh Patrick, dała się poznać w latach 90. Gwiazda wystąpiła w serialu "Słoneczny patrol", gdzie wcielała się w role Lani McKenzie. Zanim zadebiutowała na małym ekranie, zajmowała tańcem i muzyką. Dodatkowo w 1993 roku fani mogli słuchać jej debiutanckiego albumu studyjnego. Dziś Carmen ma 51 lat i wiele osiągnięć na koncie. Po wielu latach zdecydowała się wyznać sekrety z planu serialowego "Słonecznego patrolu". Nie wszystko było tak kolorowe, jak mogłoby się wydawać.
Nie da się ukryć, że "Słoneczny patrol" był jednym z najpopularniejszych seriali w latach 90. Pamela Anderson, David Hasselhoff czy właśnie Carmen Electra zyskali wówczas ogromną popularność. Dla największych gwiazd produkcji otwarło się wiele dróg i ścieżek kariery. Carmen pojawiała się także na okładkach do magazynu "Playboy". Mogłoby się wydawać, że aktorka czuła się pewnie w swoim ciele. Nic bardziej mylnego. Niedawno na Hulu pojawił się materiał dokumentalny, poświęcony serialowi "Słoneczny patrol". Electra wyznała, że na planie produkcji często zmagała się z nieprzychylnymi komentarzami na temat swojej figury. - Nigdy nie byłam ważona, ale czasami mówiono mi, że jestem za gruba - wyznała. Dziś już wie, że te słowa były nieuzasadnione.
Carmen Electra przyznała w dokumencie, że ma również pozytywne wspomnienia z czasów występowania w "Słonecznym patrolu". Kobieta dodała, że było to dla niej ważne doświadczenie. Wówczas nastąpił przełom w jej karierze. Szczególnie w pamięci zapadły jej kultowe sceny biegania po plaży. Do dziś lubi do nich wracać. Obecnie Carmen zajmuje się rozwijaniem działalności na platformie OnlyFans. Twierdzi, że w ten sposób ma kontrolę nad swoim wizerunkiem. - Po raz pierwszy mam okazję być swoim własnym szefem - podkreśliła w materiale na Hulu. ZOBACZ TEŻ: Gwiazdy "Słonecznego patrolu" po latach. David Hasselhoff wciąż wygląda świetnie. Jednej z aktorek nie poznacie