• Link został skopiowany

To nie były plotki! Trump serio to powiedział o 28-letniej sekretarz. "Obrzydliwe"

Donald Trump znów wzbudził kontrowersje. Podczas spotkania z dziennikarzami pozwolił sobie na komentarz, który natychmiast odbił się w mediach szerokim echem.
Donald Trump, Karoline Leavitt
Fot. REUTERS/Jonathan Ernst, Kevin Lamarque

Donald Trump w ostatnim czasie nie schodzi z nagłówków. Prezydent Stanów Zjednoczonych odegrał kluczową rolę w zakończeniu wojny na Bliskim Wschodzie, co wielu komentatorów określa mianem jednego z najważniejszych momentów jego prezydentury. W poniedziałek Trump przyleciał do Izraela, gdzie przemawiał w Knesecie. Później, w trakcie powrotu do Waszyngtonu, wziął udział w nieformalnym briefingu na pokładzie Air Force One. To właśnie wtedy wygłosił zaskakującą uwagę w kierunku swojej sekretarz prasowej. 

Zobacz wideo Donald Trump dostał tajemniczą notatkę. "Jesteśmy bardzo blisko"

Donald Trump znów szokuje. Takich słów nikt się nie spodziewał

Czas spędzony w samolocie Trump postanowił wykorzystać na krótkie spotkanie z dziennikarzami. Rozmowa trwała 15 minut. "12.45 czasu lokalnego w Air Force One. Zbliża się 36 godzina tej podróży, a prezydent Trump rozmawia z prasą. Najciężej pracujący prezydent w historii" - pisała 28-letnia sekretarz prasowa Trumpa, Karoline Leavitt. Podczas briefingu Trump pokusił się o zaskakujący komentarz w stronę swojej pracownicy. "Czy Karoline powinna zostać zastąpiona?" - wypalił na głos. "To się nigdy nie stanie. Ta twarz... i te usta, poruszają się jak karabin maszynowy, prawda?" - dodał. Słowa Trumpa wywołały w mediach sporo szumu. Portal OK! nazwał je "obrzydliwymi". Co myślicie? 

Najpierw dłonie, teraz to. Media rozpisują się na temat zdrowia Donalda Trumpa 

W lutym tego roku, podczas spotkania z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, na jednej z dłoni Trumpa zauważono podejrzane odbarwienie. Podobny siniak pojawił się u prezydenta również w kwietniu. Od tego czasu Trump nie pokazuje się bez korektora, którym stara się ukryć wzbudzające sensację ślady. Rzeczniczka Białego Domu stwierdziła, że siniaki są wynikiem "częstych uścisków dłoni". Nie wszyscy uwierzyli w jej słowa. Jakby tego było mało, ostatnio głośno zrobiło się również na temat kostek prezydenta. Media zauważyły, że te są wyraźnie spuchnięte. Warto jednak przypomnieć, że kilka miesięcy temu u 79-latka stwierdzono przewlekłą niewydolność żylną. "Donald Trump sam zgłosił się do lekarzy po tym, jak zauważył obrzęk kończyn dolnych" - przekazała rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt, podkreślając, że badania nie wykazały niczego poważniejszego. 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: