• Link został skopiowany

Leszczom ukradli instrumenty do GRANIA Z PÓŁPLAYBACKU

Jak twierdzi menedżer, niedzielny występ zespołu na polskich preselekcjach do Eurowizji stoi pod znakiem zapytania. Dziwny sposób na promocję.
KAPIF.PL/KAPIF

Już pojutrze polski finał Eurowizji. Nic dziwnego, że manager zespołu Leszcze w panice informuje dziś wszystkie media o tym, że muzykom skradziono instrumenty do grania z półplaybacku - zdaje się, że to takie instrumenty, na których można "grać", a nie wydają one dźwięków, by nie zakłócać muzyki lecącej z taśmy.

Bardzo drogie, wykonane na zamówienie instrumenty zaginęły bez śladu. Zuchwała kradzież czy sprawka konkurencji? Przygotowywane w wielkiej tajemnicy, specjalnie na ten występ, dwie gitary, perkusja i fortepian, zaginęły bez śladu - czytamy w informacji prasowej.

Tak, tak. Na pewno Iwonka Węgrowska napadła na samochód przewożący instrumenty i je ukradła, żeby wygrać z Leszczami ...

Leszcze nie wiedzą co robić. Wydaje się, że w tej sytuacji będą musieli odwołać występ lub udawać, że grają na zwykłych instrumentach - czytamy dalej.

Współczujemy. To straszne!

Przy okazji radzimy Leszczom zmienić menedżera na takiego, który będzie wymyślał ciekawsze sposoby promocji. Te nie wpływają zbyt korzystnie na wizerunek zespołu.

Więcej o: