Nie raz wywiady w "Vivie" potrafiły zaskoczyć. Ten, którego fragmenty zaraz przeczytacie nie zaskakuje. Co najwyżej smucą. Gwiazdą najnowszego numery "Vivy" jest Anita Werner . Do tak wyrazistej postaci, trzeba wyrazistego dziennikarza. Okazał się nim Piotr Najsztub , który miał zapewne wypytać Anitę o rzeczy ważne, może nawet prywatne. I wypytał... o bieliznę i seks.
Viva: Jak Pani ma na sobie fajną bieliznę i tylko Pani o tym wie, to ma lepsze samopoczucie?
Anita Werner: Mam przyjemność z samego faktu, że coś dobrze "pasuje" z moją skórą...
"Viva": A prowadząc "Fakty"... nie myśli Pani: JAKI MAM FAJNY BIUSTONOSZ, SZKODA, ŻE TE MILIONY TELEWIDZÓW TEGO NIE WIDZĄ?
Anita: Zmartwię pana, tak też nie jest.
"Viva": Jaką bieliznę lubi Pani najbardziej> Bardziej arystokratyczną, bardziej wyzywającą, koronki, jedwab?
Anita: Co pan z tą bielizną? Rożną, nie powiem panu.
"Viva": Ale raczej podoba się jedwab czy koronki?
Anita: Nie ma reguły.
"Viva": Lubi Pani kupować bieliznę z mężczyzną czy raczej sama?
Anita: Sama, ale o bieliźnie to sobie nie pogadamy.
"Viva": Ale uprawia Pani seks?
Anita: Zdziwię pana, tak, jak większość dorosłych osób.
Najsztub - jesteś hardkorem.
Mrock