Bożena Dykiel była wczoraj rano gościem programu "Dzień Dobry TVN". Wraz z aktorem Mieczysławem Hryniewiczem oraz pisarzem Macieja Raplewiczem wspominali Stanisława Bareję , jego niezwykłe filmy i współpracę z nim.
Pani Bożena była wyjątkowo rozgadana - wręcz nie dopuszczała innych gościu do głosu. Nie mogła też darować sobie opowiedzenia anegdotki, która jej się przypomniała.
Mój małżonek swego czasu pracował w firmie amerykańskiej i przywiózł z Ameryki kawę bezkofeinową - rozpoczęła aktorka swoją opowieść.
Dykiel uznała, że podaruje tę kawę Stanisławowi Barei , który uwielbiał kawę, a nie mógł jej pić ze względu na chore serce.
Daję mu tę puszeczkę, mówię "Stasiek, wiesz, będziesz sobie mógł pyknąć kawkę, bo to jest kawa bezkofeinowa. A Zośka Czerwińska do mnie mówi tak: "Co ty mu dajesz? Co ty mu dajesz? Co ty mu dajesz?". Ja mówię: "No daję mu kawę bezkofeinową. Wiesz, że on nie może pić normalnej kawy." - opowiadała aktorka.
"Kawa bezkofeinowa to taka jak cipka bez dziurki" - powiedziała aktorka przezabawnie cytując Zofię Czerwińską.
Opowieść Bożeny Dykiel rozśmieszyła wszystkich w studiu "Dzień Dobry TVN". Nikt nie zwrócił jednak uwagi, że takich słów nie powinna używać w programie emitowanym na żywo w godzinach porannych, kiedy telewizję mogą oglądać dzieci, które zdecydowanie nie powinny słyszeć o "cipce bez dziurki" .
Mieczysław Hryniewicz zapytał jedynie:
To jesteście po 23.00?
My natomiast dziećmi nie jesteśmy i opowieść Bożeny Dykiel szczerze nas rozbawiła. Chcielibyśmy, żeby aktorka częściej była gościem programów tv . Naprawdę - będzie weselej i znacznie naturalniej .
Fragment programu "Dzień Dobry TVN" z opowieścią Bożeny Dykiel do obejrzenia na stronie programu - kliknij TU !