Konflikt Dody z Grupą Operacyjną ze śmiesznej utarczki między osobistościami polskiego showbiznesu przeistoczył się w żenujący spektakl. Dorota uważa, że obrażono ją używając pod jej adresem słowa "blachara". Za tą zniewagę żąda 20 tysięcy złotych zadośćuczynienia.Jej pobudki można zrozumieć, jednak zaangażowanie sądu przypomina czeski film .
W ostatni czwartek sąd z Zielonej Góry powołał biegłego, który ma przygotować definicję słowa "blachara" . Od jego interpretacji będzie zależało, czy Doda dostanie pieniądze.
Internetowy słownik slangu i mowy potocznej Miejski.pl podaje definicję:
Blachara - kobieta którą rajcują jedynie porządnie tuningowane samochody. Jeśli mężczyzna nie ma fajnego samochodu to taka kobieta na pewno się nim nie zainteresuje.
Według was Doda ma prawo czuć się obrażona, gdy nazwano ją "blacharą"? Przypomnijmy Grupa Operacyjna użyła tego sformułowania w kawałku "Podobne przypadki" do odsłuchania poniżej: