Jak wygrać Mercedesa w konkursie SMS-owym?

Wysyłanie 120 SMS-ów na godzinę jest niemożliwe? Możliwe - pisze "Wprost".

Laptopy, samochody, skutery, MP3 - wygrać można wszystko!

Każdy, kto ma komórkę, wie, jak uciążliwe są notoryczne SMS-y zachęcające do wzięcia udziału w konkursie. Czasami ktoś się skusi i wyśle odpowiedź, ale prawda jest taka, że aby zgarnąć główną nagrodę, trzeba wiele czasu, sprytu i... dużych pieniędzy

"Wprost" zainteresował się sprawą i dotarł do ludzi, którzy zostali szczęśliwymi posiadaczami Mercedesów w ostatnim konkursie sieci Era. Łukasz S. z Warszawy zgarnął 9 samochodów ! Warto dodać, że każdy o wartości 118 tysięcy złotych! Mężczyzna zdradził, że w konkursach SMS-owych gra (na poważnie) tylko garstka Polaków, która "dzieli" się nagrodami.

Fot. Adam Kozak / Agencja Wyborcza.pl

Telefony, iPody, laptopy, skutery - wygrywa wszystko. Ale nie on jeden znalazł taki sposób na zarobek . O walce o Mercedesa opowiedziała "Wprost" również Barbara N. z Jaworzna.

 - To była najbardziej brutalna gra na brudne chwyty i licytowanie się na gotówkę utopioną z SMS-ach. Zwykły człowiek nie miał czego szukać w tym konkursie. Już w pierwszym tygodniu, aby się znaleźć w finałowej siódemce, należało zainwestować 20 tysięcy złotych. Liczyłam na pięć, a nawet siedem aut - powiedziała "Wprost". Udało się wygrać 3 i jedno na spółkę z innym graczem.

Jak się wygrywa Mercedesy?

 - Nie zajmowałam się dziećmi, nie gotowałam, nie prałam, nie sprzątałam. 18 godzin na dobę siedziałam w domu otoczona telefonami i wstukiwałam wiadomości - "Wprost" kobieta.
embed

Dziennikarze "Wprost" dotarli do ludzi zajmujących się koordynacją takich konkursów, którzy wyznali, że rodowitym graczom prześwietlenie działania quizu zajmuje chwilę. W tym wypadku wystarczyło stworzyć sobie bazę pytań (oczywiście z odpowiedziami), by w ciągu kilku sekund wysłać prawidłową odpowiedź. Szacuje się, że 90 na 100 samochodów trafiło właśnie w ich ręce.

W szczycie popularności konkursu Ery, by znaleźć się w czołówce, trzeba było wysłać 10-15 tysięcy SMS-ów w ciągu tygodnia, czyli mniej więcej 120 na godzinę. I tak przez 18 godzin dziennie - pisze "Wprost".

Wyniki śledztwa dziennikarzy "Wprost" są zadziwiające: praca na zmiany, zaniedbanie rodziny i domowych obowiązków, zainwestowanie 200 tysięcy złotych - to tylko szczyt góry lodowej, jeśli chcesz zgarnąć główną nagrodę w konkursie SMS-owym.

Cały artykuł, a na pewno warto poczytać o tych liczbach, znajdziecie w najnowszym "Wprost". KLIKNIJ TUTAJ

Wziąłeś/Wzięłaś kiedyś udział w konkursie SMS-owym?
Więcej o: