Już w połowie kwietnia Doda leci na koncerty do USA. Nie ograniczy jednak swojego wyjazdu tylko do występów dla Polonii, ale też ma zamiar spotkać się z osobami, które być może pomogą jej w zrobieniu międzynarodowej kariery.
Doda już mocno szlifuje angielski. Mamy też umówione spotkania z producentami amerykańskimi - zdradza "Faktowi" Maja Sablewska, menedżerka gwiazdy.
Na razie piosenkarka wyjeżdża tylko na kilka tygodni. Później, gdy wszystko pójdzie po jej myśli, przeprowadzi się do USA na stałe. Próba podboju Stanów Zjednoczonych to bardzo ryzykowna sprawa. Doda osiągnęła w Polsce bardzo wiele. Jeśli wyjedzie do USA i wróci na tarczy, a nie z tarczą, prawdopodobnie wszyscy zapomną o jej wcześniejszych sukcesach i skupią się na nieudanej międzynarodowej karierze. Jednak kto nie ryzykuje, ten nie zyskuje...
Będziemy płakać...